Z grupy chuliganów zrobił sportowców. Legenda gdyńskiej Arki opowiada o mrocznych latach 90-tych Wiadomości sportowe z kraju i świata

Z grupy chuliganów zrobił sportowców. Legenda gdyńskiej Arki opowiada o mrocznych latach 90-tych

1 września rusza przedsprzedaż książki “Zbigniew Rybak Syn Józefa”. Jest to szczera spowiedź legendarnego chuligana Arki Gdynia, który był jej niekwestionowanym liderem. Czytelnik z perspektywy pierwszej osoby może dowiedzieć się, jak wyglądały lata 90. i stadionowe konfrontacje. Zbigniew Rybak zdradza także także, jak został sportowcem i rozwiązał zatargi z prawem przez rugby. Rybak to jeden z założycieli Rugby Club Arka Gdynia.

Dziś to wszystko wyglądałoby zupełnie inaczej. Polska pod koniec XX wieku była szara i nie miała przed sobą wielkich perspektyw. Kraj jaki znamy, dopiero się formował. Były inne czasy, inni ludzie, inna mentalność. Zbigniew Rybak był jedną z najbardziej charyzmatycznych osób, która potrafiła pociągnąć za sobą tłumy. Miał wiele pomysłów i nigdy nie bał się brać odpowiedzialności.
Jak sam mówi: „Chodziło o adrenalinę, żeby się tłuc po prostu.” Brał udział nawet w walkach „300 na 300”. Nigdy nie uciekał. Gdy po latach zaatakowało go dziewięciu młodzieniaszków, stanął z nimi oko w oko i podjął rękawicę. Rybak opowiada szalone historie, w które czasami trudno uwierzyć. Poznacie szczegóły wielkiej zadymy we Wrocławiu, gdzie na ul. Grabiszyńskiej zginął jeden z kibiców Arki Gdynia. Nie zabraknie opowieści o zgodzie z Lechem Poznań oraz o “Surówie”, który był szefem tamtejszych chuliganów.

Zbigniew Rybak nie był tylko „chuliganem”. To on rozwiązał problem zatargów z prawem przez rugby, co uratowało niejednego chłopaka z osiedla. Gdynianin jest jednym z założycieli i honorowym członkiem Rugby Club Arka Gdynia.

– Sport nauczył mnie wiele pokory. Rugby jest tak ciężką dyscypliną, więc jak ciężko trenujesz, to nie masz potem pomysłów, żeby robić coś głupiego. Można powiedzieć, że rugby mnie wyedukowało, na pewno jestem trochę innym człowiekiem – mówił Rybak w wywiadzie dla Radia Poznań.

Trener Dariusz Komisarczuk wspomina natomiast, jak wyglądały pierwsze treningi z chuliganami, których przyprowadził były lider kibiców Arki Gdynia.
“Byłem na pierwszym treningu. Zbyszek ściągnął wielką ekipę, wszyscy w złotych łańcuchach. Ja byłem zawodnikiem Ogniwa Sopot i dla mnie to było przerażające. Po chwili zdziwiłem się jednak, jaka tam jest dyscyplina. Zbyszek nagle powiedział – “Słuchajcie, to jest trener.”, a wszyscy stali na baczność. Ci kibice zobaczyli, jak to wygląda i zaczęliśmy regularnie trenować dwa, a później trzy razy w tygodniu.”

Poczucie humoru, zawadiacki uśmiech, pełen luz – to cechowało legendarnego chuligana, a co za tym idzie, nadało także charakter całej historii w książce ”Zbigniew Rybak Syn Józefa”. To nie tylko lektura o tym, jak leśne bijatyki i stadionowe zadymy wyglądały z perspektywy osoby, która je organizowała i brała w nich udział. Przede wszystkim jest to opowieść, dzięki której można zrozumieć, jak wyglądała Polska z perspektywy jednej z najważniejszych grup społecznych na przełomie wieków.

Wszystko po to, aby starsi mogli to sobie przypomnieć, a młodsi – przeżyć i poczuć.

Za ostateczny kształt książki odpowiedzialny jest dziennikarz Grzegorz Majewski, który odbył z Zbigniewem Rybakiem wiele długich i nierzadko trudnych rozmów. Książka dostępna jest w sprzedaży na stronie www.zbigniewrybak.pl

Źródło: Autor:
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij