Wzruszający gest szefa Forda. Spełnił marzenie umierającego nastolatka

Umierający na raka 18-latek jest wielkim fanem Forda Mustanga. Prezes Forda postanowił zrobić mu niespodziankę.

Joseph Tegerdine mieszka w Springfield w stanie Utah. Cierpiał na bóle kolan odkąd miał 13 lat. W 2019 roku zdiagnozowano u niego raka kości. W styczniu 2022 odkryto, że rak pojawił się także w biodrze i płucach. Przeszedł operację i chemioterapię, ale w lutym odkryto, że rak płuc wrócił. Lekarze dają mu najwyżej kilka miesięcy życia. Jego matka Kerry powiedziała, że wobec braku większych szans na wyleczenie, obecnie skupiają się na tym, by mógł zrealizować jak najwięcej swoich marzeń.

Jednym z nich było posiadanie Forda Mustanga. Jego ojciec, Joe Tegerdine, postanowił je niedawno spełnić. Napisał o tym w mediach społecznościowych. „Dla tych, którzy się zastanawiają, dlaczego kupiłem mojemu 18-letniemu synowi Mustanga o mocy 330 KM: więc, dano mu tylko miesiące życia i nie będzie mógł pracować wystarczająco długo, by kupić go sobie samemu. W drodze do domu skomentował: Tato, wycisnę kilka miesięcy więcej życia tylko po to, by nim pojeździć” – napisał.

Jego wpis został przeczytany przez Jima Farleya, CEO Ford Motors. Farley postanowił zrobić mu niespodziankę. Zaprosił go i jego ojca do szkoły sportowej jazdy w Charlotte w Północnej Karolinie. Tam, po przejściu odpowiedniego szkolenia, mogli pojeździć po torze Dark Horse, wyścigową wersją Mustanga.

Speechless! So much fun and the custom helmets in Joseph’s words, “sick!” Our faces are going to hurt from smiling all day!!@FPRacingSchool @jimfarley98 @Ford @FordMustang pic.twitter.com/dVlO4E88ON

— Joe Tegerdine (@JoeTegerdine) April 12, 2024

Joe Tegerdine powiedział Fox News, że sama wycieczka była ogromnym wyzwaniem dla jego syna, który odczuwa silne bóle biodra po chemioterapii, ale powiedział mu, że chce wziąć w tym udział, nawet jakby miał go tam zawieść na wózku. Dodał, że od miesięcy nie widział na jego twarzy tak szerokiego uśmiechu. Dodał, że ten dzień był dla nich wyjątkowy, bo nie wie, ile jeszcze podobnych dni im zostało. „To cenny czas” – stwierdził. Farley napisał do portalu, że po prostu cieszy się z tego, że jego firma mogła zapewnić im takie doznania.