Wzięli przykład z Polski. Finlandia buduje mur na granicy

Władze Finlandii zdecydowały się na budowę muru na granicy z Rosją. Boją się, że Putin spróbuje wobec nich numeru z uchodźcami, którego Łukaszenka próbował użyć przeciwko Polsce.

W zeszłym roku miał miejsce bezprecedensowy szturm nielegalnych imigrantów na naszą granicę z Białorusią. Sytuacja była tak trudna, że konieczne okazało się wprowadzenie stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym. Szybko wyszło na jaw, że imigranci są ściągani nad granicę przez reżym w Mińsku, a jego funkcjonariusze pomagają im ją szturmować. Z perspektywy czasu atak ten najprawdopodobniej miał sparaliżować polską zdolność niesienia pomocy humanitarnej, abyśmy nie mogli pomóc autentycznym uchodźcom z Ukrainy.

W odpowiedzi na tamte zdarzenia władze Polski zdecydowały się na budowę muru na granicy z Białorusią. Finlandia, która ma ok. 1300 kilometrów lądowej granicy z Rosją, zdecydowała się na to samo. Starsza doradca w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Anne Ihanus powiedziała agencji AP, że jego celem jest „poprawa zdolności operacyjnej straży granicznej w odpowiadaniu na zagrożenia hybrydowe”.

Obecnie granica Finlandii i Rosji jest umocniona głównie drewnianymi barierami, których głównym celem jest powstrzymanie ucieczek bydła. Te bariery nie byłyby jednak zbyt wielką przeszkodą dla ludzi. Helsinki boją się, że wobec ich planów wstąpienia do NATO Putin może ich zaatakować falą imigrantów, która zdestabilizuje sytuacją w kraju. Ihanus przyznała, że z powodu rosyjskiej inwazji na Ukrainę sprawa stała się pilna.

Na razie nie wiadomo kiedy odpowiednie przepisy zostaną przyjęte i ruszy budowa. Nie wiadomo też jaki będzie miała budżet. Sana Palo, która pracuje jako prawnik dla fińskiej straży granicznej, przyznała w rozmowie z agencją AP, że mur nie będzie się raczej ciągnął przez całą długość granicy, a stanie w miejscach, które zostaną uznane za najbardziej narażone.