“Wyp***dalaj z tym mutantem”. Szokujące zachowanie słupskiego lekarza Najnowsze wiadomości z kraju

“Wyp***dalaj z tym mutantem”. Szokujące zachowanie słupskiego lekarza

Jeden z lekarzy w szpitalu w Słupsku miał w wyjątkowo wulgarny sposób zwrócić się do pielęgniarki w sprawie wizyty kobiety z małym dzieckiem. Usłyszała to przez drzwi gabinetu.

O sprawie jako pierwszy napisał Głos Pomorza, do którego zwróciła się wstrząśnięta kobieta. Według jej relacji jej niemowlak (rok i trzy miesiące) w niedzielę 14 marca był słaby, płaczliwy i miał gorączkę. Postanowiła więc pojechać z nim do szpitala w ramach Nocnej Opieki Chorych. Kobieta została wpuszczona przez pielęgniarkę do poczekalni. Druga poszła zgłosić do lekarza, że przyszła na wizytę kobieta z małym dzieckiem.

Kobieta relacjonuje, że przez uchylone drzwi usłyszała wstrząsające słowa doktora. „Wyp***dalaj za szklane drzwi z tym małym sk***ysynem z mutacją…Ty myślisz, że szczepionka mnie uchroni? Takie małe sk***ysyny są najgorsze” – miał powiedzieć lekarz. Oprócz tego kobieta twierdzi, że miało paść wiele innych przykrych słów. Podczas samej wizyty obeszło się bez wulgaryzmów, ale lekarz był dla niej niemiły i zbadał jej dziecko szybko i niestarannie. Pomocy udzielono jej dopiero na SOR. Pielęgniarki po cichu przeprosiły ją za jego zachowanie i ujawniły, że jest na niego dużo skarg.

Redakcja GP tego samego dnia otrzymała drugą skargę na tego samego lekarza. Ta jest już dużo poważniejsza gdyż gdyby nie czujność matki, to jego zachowanie mogłoby zagrozić zdrowiu jej sześcioletniej córeczki. Kobieta napisała do dziennikarzy, że zadzwoniła w niedzielę 14 marca do szpitala w sprawie pomocy doraźnej dla swojej córki po tym, gdy dostała wysypki a następnie gorączki. Lekarz miał oddzwonić do niej dopiero po dwóch godzinach, przez telefon był zniechęcony i nieprzyjemny. Po wywiadzie telefonicznym, bez obejrzenia dziecka, zdiagnozował u niej liszajec i przepisał jej silny antybiotyk.

Kobieta pojechała do szpitala po receptę. Na miejscu była świadkiem jak z tym samym lekarzem rozmawia – będąc na miejscu – kobieta która przyjechała z kilkunastoletnim synem skarżącym się na silny kłujący ból brzucha. W końcu przerwała rozmowę i powiedziała mężowi, że zaraz będzie recepta. Ten zdziwił się, że lekarz wypisuje receptę nawet go nie obejrzawszy. Kobietę coś tknęło i w końcu nie zrealizowała tej recepty. Zamiast tego poszła z córką do swojego pediatry, a ten zdiagnozował u niej zwykłą pokrzywkę i pochwalił decyzję o niepodawaniu antybiotyku.

„To nonsens. Podawać w ciemno, bez zbadania antybiotyki i to jeszcze dziecku! Jeśli inny rodzic zaufa w stu procentach takiemu lekarzowi, może zrobić własnemu dziecku krzywdę. Kto weźmie później odpowiedzialność, jeśli okaże się, że zostanie źle dobrany lek? Przecież to może zagrażać zdrowiu, a nawet życiu dzieci!” – napisała do redakcji – „A sytuacja w szpitalu, pokazała, że ten lekarz robi to nagminnie. Poczytałam również opinie o tym lekarzu, sporo ludzi miało z nim takie doświadczenie, jak ja. Oczywiście skarga do NFZ zostanie jutro przeze mnie wysłana listownie”.

Rzecznik prasowy słupskiego szpitala Marcin Prusak poinformował dziennikarzy, że zwrócili się w sprawie tych skarg do firmy u której kontraktują usługi lekarzy pracujących w ramach Nocnej Opieki Chorych i ustosunkują się do nich po uzyskaniu od niej odpowiedzi. Dodał, że jedna ze skarg trafiła do rozpatrzenia przez rzecznika praw pacjenta i do czasu jej rozpatrzenia nie mogą się o niej wypowiadać.

Do sprawy odniósł się także urodzony w Słupsku rzecznik prasowy rządu Piotr Muller. Poinformował na swoim Facebooku, że w piątek rano skierował na ręce Marszałka Województwa Pomorskiego Mieczysława Struka oraz Prezesa Zarządu Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego Andrzeja Sapińskiego interwencje poselskie. Zażądał od nich informacji w sprawie tego jakie czynności zostały wykonane w sprawie tych skarg.

„Takie sytuacje nie mogą się powtórzyć, dlatego sprawę trzeba wyjaśnić szybko i rzetelnie. Karygodne zachowanie lekarza niezależnie od sytuacji nie usprawiedliwia haniebnego tonu i wulgarnego słownictwa.” – napisał – „Ufam, że ten przykry incydent pozwoli szybko wyciągnąć wnioski organom zarządzającym szpitalem i nie pozwolą oni dalej w tak karygodny sposób traktować pacjentów.”

Źródło: Stefczyk.info na podst. Głos Pomorzaq Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

Dramat w szkole. Uczniowie zmarli po zjedzeniu śniadania 0 0

Dramat w szkole. Uczniowie zmarli po zjedzeniu śniadania

17-latek zaatakował nożem swojego ojca. Mężczyzna nie żyje 0 0

17-latek zaatakował nożem swojego ojca. Mężczyzna nie żyje

96 śmigłowców Apache trafi do Polski. Jest podpis szefa MON 0 0

96 śmigłowców Apache trafi do Polski. Jest podpis szefa MON

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij