Dziennikarze zapytali Junckera o Tuska. Wymowny komentarz! - Wiadomości z Polski i Świata

Chociaż od wyborów do europarlamentu minął prawie miesiąc, w unijnych strukturach wciąż nie ma zgodności co do obsady najważniejszych stanowisk, takich jak rola przewodniczącego Komisji Europejskiej. Wśród medialnych spekulacji dotyczących obsady tego stanowiska wymieniano Donalda Tuska, jednak były premier zaprzeczył tym spekulacjom. Dziennikarze dopytywali, czy Tusk jest kandydatem na to stanowisko również aktualnego szefa KE, Jeana Claude’a Junckera. “Na szczęście nie” – odpowiedział Juncker.

Nie milkną spekulacje dotyczące politycznej przyszłości Donalda Tuska. Część komentatorów sugeruje, że były premier wróci do Polski i zaangażuje się w kampanię opozycji, inni sugerują, że aktualny szef Rady Europejskiej będzie kontynuował swoją karierę w Brukseli. Według “Rzeczpospolitej”, Tusk miał być jednym z kandydatów do sprawowania roli przewodniczącego Komisji Europejskiej. Jednak sam zainteresowany wyraźnie zaprzeczył tym doniesieniom podczas konferencji prasowej.

– Nie – powiedział były premier. Jego odpowiedź w dość dwuznaczny sposób skomentował obecny szef KE, Jean-Claude Juncker, który powiedział: “Na szczęście nie”. Z kolei inny z unijnych urzędników powiedział, iż jest to “kompletna bzdura”, dodając, iż były premier Polski co prawda był wspominany w kuluarach jako potencjalny kandydat, ale temat szybko umarł.

Na tę chwilę nie udało się osiągnąć porozumienia co do obsady kluczowych unijnych stanowisk. – Rada Europejska przeprowadziła dyskusję w sprawie nominacji, biorąc pod uwagę moje konsultacje i oświadczenia w ramach Parlamentu Europejskiego. Nie było większości dla żadnego kandydata – powiedział Tusk na konferencji po szczycie. Zapowiedziano też, że kolejne spotkanie w tej sprawie odbędzie się 30 czerwca.

Pytanie @jujikucz do przewodniczącego Tuska: czy jest Pan wśród kandydatów na szefa KE? Donald Tusk: Nie. Na co się odzywa Jean-Claude Juncker: Na szczęście nie
— Dominika Cosic (@dominikacosic) June 21, 2019

– Z pewnym rozbawieniem zauważam, że niełatwo mnie zastąpić – komentował szef KE Jean-Claude Juncker.