Polscy naukowcy potwierdzili obecność w Polsce kleszczy wędrownych, spotykanych głównie w Afryce. Insekty te wywołują niebezpieczną gorączkę krymsko-kongijską.
Kleszcze wędrowne, które dotychczas spotkać można było głównie w Afryce, pojawiły się w Polsce. Ich obecność na Dolnym Śląsku potwierdzili naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Pajęczaki przenoszą groźne choroby, a jedną z nich jest krwotoczna gorączka krymsko-kongijska (CCHF). Światowa Organizacja Zdrowia uznaje ją za jedną z dziesięciu najniebezpieczniejszych chorób na świecie. Wirus charakteryzuje się blisko 50-procentową śmiertelnością.
Jednym z głównych objawów CCHF jest zaczerwienienie twarzy, przekrwienie spojówek i błony śluzowej gardła. Dodatkowo mogą wystąpić wybroczyny na podniebieniu, bóle głowy i stawów, wysoka temperatura ciała oraz bol brzucha i wymioty. W późniejszym etapie chorobie mogą towarzyszyć intensywne krwotoki z nosa.
Kleszcze wędrowne są większe niż ich pospolite odpowiedniki. Mierzą one ok. 8 mm i można rozpoznać je po charakterystycznych pasiastych odnóżach.
Aby uniknąć kontaktu z kleszczami wędrownymi, zaleca się stosowanie standardowych środków ochrony przed pajęczakami. Na spacery na łonie natury warto zakładać długa odzież zasłaniającą ramiona i nogi. Pomóc mogą również kremy i preparaty na ukąszenia.
Kleszcze wędrowne pasożytują najczęściej na koniach oraz na dzikim ptactwie, dzięki którym przenoszą się na kolejne tereny.