Georgette Mosbacher, choć funkcję ambasadora USA w Polsce pełni krótko, bo od września 2018 roku, kolejny raz sprawiła, że jest o niej głośno w mediach. Jak ujawnili dziennikarze “Faktu”, amerykańska polityk domaga się od polskich władz odstąpienia od przepisów regulujących działanie firmy UBER w Polsce.
Uber to rodzaj usługi powstałej w ojczyźnie pani ambasador. Jest to aplikacja mobilna umożliwiająca zamawianie transportu samochodowego, zbliżona do działalności taksówek. Zasadnicza różnica polega jednak na tym, że kierowcą Ubera może zostać praktycznie każdy, kto posiada samochód. Zarabiający w ten sposób nie ponoszą wysokich kosztów wynikających z przynależności do korporacji, tj. np. koszty licencji. Aplikacja stała się bardzo popularna zarówno w Ameryce, jak i Europie głównie ze względu na niskie ceny.
Polski rząd, idąc tokiem postępowania innych państw Starego Kontynentu, zamierzał dokonać stosowanych ograniczeń w działalności Ubera. W połowie października z resortu infrastruktury wypłynął projekt ustawy o transporcie drogowym, który nakazywał kierowcom Ubera posiadanie m.in. wpisu do KRS lub CEiDG. Sprawą zainteresowała się sama Mosbacher, która wysłała pod koniec października ostry do premiera Mateusza Morawieckiego. Zgodnie z informacjami dziennikarzy “Faktu”, który udało się dotrzeć do wspomnianego pisma, wynika, iż ambasador USA zażądała odstąpienia od projektu ustawy Ministerstwa Infrastruktury, pod groźbą zamrożenia amerykańskich inwestycji w Polsce.
– Potraktowała nas jak republikę bananową. Choć minister tłumaczył jej, że Uber działa bezprawnie w Polsce, była głucha na argumenty – stwierdził w rozmowie z “Faktem” pracownik Kancelarii Premiera.
Nie jest to pierwszy list, który ambasador wysłała do rządzących Polską polityków. W listopadzie ub. roku wstawiła się w resorcie zdrowia za jedną z amerykańskich firm farmaceutycznych. Domagała się – skutecznie – przywrócenia leku produkowanego przez tę firmę na listę leków refundowanych.
– Jestem zaniepokojona, że wątpliwości dotyczące sprawiedliwości lub przejrzystości tego procesu mogłyby wpływać negatywnie na warunki biznesowe dla firm, które sprowadzają innowacyjne nowe technologie do Polski – pisała wówczas ambasador.
Jeszcze wcześniej pisała do premiera Morawieckiego, wyrażając “zdumienie” tym, iż Joachim Brudziński i inni posłowie Prawa i Sprawiedliwości krytykują TVN za reportaż o “polskich neonazistach”.