Dziennikarze portalu Interia dotarli do informacji o zlokalizowanym w III Rzeszy obozie aborcyjnym. IPN prowadzi w tej sprawie śledztwo.
Obóz o którym mowa był zlokalizowany był w Holthausen – rolniczej dzielnicy westfalskiego miasta Waltrop. Działał w latach 1943-45. Zachowane zdjęcie lotnicze pokazuje, że składał się z co najmniej 9 baraków ogrodzonych drutem kolczastym, co czyniłoby go największym obozem tego typu w III Rzeszy.
Do obozu w Holthausen trafiały tzw. Ostarbeiterinnen czyli robotnice przymusowe ze wschodu, także z Polski. Tam dokonywano na nich aborcji. Jeżeli lekarze z tym nie zdążyli i kobieta urodziła na terenie obozu, to dziecko było jej od razu odbierane aby mogła szybciej wrócić do pracy. W masowym grobie na terenie obozu odnaleziono zwłoki ok. 500 dzieci.
W okresie III Rzeszy aborcja była zabroniona, z wyjątkiem ciężkich chorób dziecka, ale tylko dla Niemiek. W wypadku „podludzi” Niemcy używali jej jako kolejnego narzędzia do zmniejszania ich populacji. W okupowanych państwach, w tym w Polsce, aborcja była od razu legalizowana a nazistowska propaganda zachęcała ich mieszkanki do korzystania z „zabiegu”.
Informacje o obozie Interia przekazała wcześniej Instytutowi Pamięci Narodowej. Ten rozpoczął w połowie listopada śledztwo. Zaczęło się od kwerend w polskich archiwach i przesłuchań świadków. Następnie śledczy rozpoczną pracę w archiwach niemieckich.