Kamera w dzwonku do drzwi zarejestrowała przypadkiem szokującą eksplozję domu, w której zginęło pięć osób. Władze ujawniły, że jego mieszkańcy mieli wcześniej problemy ze zbiornikiem na gorącą wodę.
Zdarzenie miało miejsce w sobotę rano w miejscowości Plum w Pensylwani. Jeden ze stojących w tym mieście domów w pewnym momencie eksplodował. Do mediów społecznościowych trafiło nagranie tej eksplozji, którą zarejestrowała przypadkiem kamera w dzwonku do drzwi jednego z sąsiadów.
A house explosion in a Pittsburgh suburb, captured by a doorbell camera, has resulted in 5 deaths.
The blast destroyed three nearby buildings and caused damage to a dozen others ⤵️ pic.twitter.com/292x95g73z
— PMW TV (@pmwtvcom) August 14, 2023
Burmistrz Plum Harry Schlegel potwierdził, że w eksplozji zginęło pięć osób. Wśród nich było dwóch miejskich urzędników: 51-letnia dyrektor ds. rozwoju Heather Oravitz i 57-letni manager Michael Thomas. Oprócz nich zginął 55-letni Kevin Sebunia, 38-letni Casey Clontz i jego 12-letni syn Keegan. Mąż Oravitz został ciężko poparzony i obecnie przebywa w szpitalu w stanie krytycznym, dwie inne ranne osoby zostały już zwolnione do domów.
Eksplozja spowodowała, że dwa pobliskie domy stanęły w płomieniach i również zostały zniszczone. Ok. tuzina innych budynków zostało uszkodzonych. Mieszkający kilka domów dalej Rafal Kolankowski powiedział lokalnym mediom, że siła wybuchu była tak duża, że wybiła w jego domu wszystkie okna i rzuciła go i jego żonę na podłogę. Strażacy ujawnili, że mieszkańcy domu, który wybuchł, mieli wcześniej problemy ze zbiornikiem na gorącą wodę, który mieścił się w jego piwnicy. Na razie nie wiadomo, czy miało to związek z eksplozją, wyjaśni to dopiero śledztwo.