Wracający z Indii mogą trafić do więzienia

Rząd Australii zdecydował, że ich obywatelom wracającym z Indii może grozić kara więzienia lub wysoka grzywna. Podkreślają, że nie była to łatwa decyzja.

Indie zmagają się obecnie z niesamowicie trudną sytuacją pandemiczną. Ich służba zdrowia jest na skraju załamania, a w wielu miejscach już nie funkcjonuje. Pojawiła się również obawa, że szaleje tam hinduski wariant koronawirusa, który może być odporny na szczepionki.

W Australii szczyt zachorowań nastąpił w sierpniu zeszłego roku, jednak trzecia fala nigdy nie nadeszła. Od końca września notuje się dwucyfrowe liczby nowych dziennych infekcji, a od jakiegoś czasu wszystkie nowe przypadki są notowane u osób wracających z zagranicy. W związku z sytuacją pandemiczną w Indiach rząd zdecydował już w zeszły wtorek o zawieszeniu lotów pasażerskich do i z tego państwa. Australia nie wpuszcza do siebie obywateli innych państw od marca zeszłego roku.

Pojawił się jednak problem 9 tysięcy Australijczyków, którzy obecnie w nim przebywają. Zdecydowano się w końcu na zakazanie im powrotu do kraju. Zakaz zacznie obowiązywać 3 maja i potrwa co najmniej do 15, chociaż rząd nie wyklucza, że zostanie przedłużony. Osoby, które pomimo niego podejmą próbę powrotu, muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami – karą do 5 lat więzienia, grzywną w wysokości do 66 tysięcy dolarów australijskich lub obie te kary naraz.

„Rząd nie podejmuje takich decyzji łatwo” – napisał w oświadczeniu minister zdrowia Greg Hunt – „Jednakże jest krytycznie ważne aby integralność służby zdrowia i systemu kwarantanny w Australii była chroniona a liczba przypadków COVID-19 w placówkach kwarantanny ograniczona do poziomu, z którym można sobie poradzić”. Decyzja rządu jest jednak krytykowana przez wiele organizacji zajmujących się prawami człowieka, a wielu Hindusów mających australijskie obywatelstwo uznało, że była motywowana rasizmem.