Wiadomości TVP wyemitowały materiał o wielkiej koniunkcji Jowisza i Saturna, zwanej także Gwiazdą Betlejemską. W jego trakcie doszło do zabawnej wpadki.
21 grudnia można było zaobserwować na niebie tzw. Wielką Koniunkcję Jowisza i Saturna. Koniunkcją w astronomii nazywa się sytuację w której ciała niebieskie ustawiają się w linii prostej z obserwatorem, przez co widać je jako jeden jasny punkt. Koniunkcje Jowisza i Saturna są relatywnie częste, można je zaobserwować raz na ok. 20 lat, ale Wielkie Koniunkcje, kiedy te planety są bardzo blisko siebie, są już znacznie rzadsze. Ostatnia miała miejsce niemal 800 lat temu, 4 marca 1226 roku.
Wielkie Koniunkcje tych planet są czasami nazywane także Gwiazdą Betlejemską. Takie zjawisko miało bowiem miejsce na początku naszej ery i niektórzy astronomowie i historycy podejrzewają, że to właśnie ono było opisaną w Biblii gwiazdą, która wiodła mędrców ze wschodu do stajenki w której narodził się Jezus.
Wiadomości TVP postanowiły poświęcić temu zjawisku jeden z materiałów. Przy okazji doszło jednak do zabawnej pomyłki. W jego trakcie pokazali bowiem trzech mędrców z filmu. Filmem tym była jednak obrazoburcza komedia Żywot Briana, nakręcona w 1979 roku przez grupę brytyjskich komików Monty Python.
https://twitter.com/OgladamD/status/1341178890715316224?s=20
Żywot Briana opowiada historię Briana Cohena, który urodził się tego samego dnia co Jezus w sąsiedniej stajence. Z tego powodu jest często z nim mylony. W jednej z początkowych scen odwiedzają go mędrcy aby oddać mu hołd i dać dary. Kiedy jednak zrozumieli, że zaszła pomyłka, zabierają dary i idą z nimi do właściwej stajenki. To właśnie fragment tej sceny pokazała TVP.
Dzisiaj Żywot Briania jest już uznawany za klasykę kina komediowego i nie budzi zbyt wielkich emocji, ale w momencie jego premiery było zupełnie inaczej. Jego premiera wywołała bowiem ogromny skandal i protesty zarówno ze strony chrześcijan, zwłaszcza tych w USA, jak i Żydów. W niektórych miejscach jego wyświetlanie nadal jest zabronione. Szczególnie wiele złych emocji wzbudziła ostatnia scena, którą wiele osób odebrało jako bluźnierczą parodię ukrzyżowania.
Co ciekawe, o czym mało kto już pamięta, film ten wywołał również oburzenie brytyjskiej lewicy. Przedstawiona w nim karykaturalna rywalizacja pomiędzy aktywistami chcącymi wyzwolić Judeę spod panowania Rzymian, chociaż relatywnie poprawna historycznie, została bowiem odebrana jako atak na liczne i bardzo ze sobą skłócone lewicowe organizacje i związki zawodowe, jakie działały wtedy w Wielkiej Brytanii, a w niektórzy bohaterowie mieli być inspirowani prawdziwymi działaczami.
Sami Pythonowie wielokrotnie twierdzili, że ich film nie jest atakiem na wiarę. Zwracali uwagę na to, że oburzeni widzowie popełniali ten sam błąd, co wiele postaci w Żywocie, błąd utożsamiania Briana z Jezusem. Zwracali uwagę, że kiedy w ich filmie pojawia się prawdziwy Jezus, w scenie kazania na górze, to jest zagrany poważnie i z szacunkiem.