“Szkło kontaktowe” od lat jest uchodzi za ulubiony program satyryczny wielkomiejskich postępowych “elit”. Choć żarty, czy komentarze które się w nim pojawiają często są poniżej wszelkiego poziomu, to do czasu, kiedy skierowane są przeciw rządowi czy politykom PiS, odbiorcom raczej to nie przeszkadza. Gorzej, gdy przypadkiem, “chcąc być zabawnym”, obrazi się osoby ze swojego otoczenia. Udało się tego dokonać Krzysztofowi Daukszewiczowi, który chciał “zażartować”, a obraził córkę dziennikarza TVN24.
Ostatni odcinek “Szkła kontaktowego” udowodnił, że choć stacja celuje w progresywnej ideologicznie narracji, w gruncie rzeczy jej prezenterzy wcale nie są już tacy tolerancyjni i w duszy najwyraźniej śmieją się z lansowanych genderowych idei. Udowodnił to satyryk Krzysztof Daukszewicz, który na antenie “zażartował” z osób transpłciowych. – A jakiej płci on dzisiaj jest? – zapytał Tomasza Sianeckiego, który zapowiadał połączenie z dziennikarzem Piotrem Jaconiem.
Sytuacja o tyle kuriozalna, że jakiś czas temu Jacoń publicznie poinformował, że jego dziecko jest osobą transpłciową, czym stał się “twarzą” rodziców dzieci LGBT. W ślad za tym poszły wywiady, które Jacoń przeprowadzał z takimi rodzicami, często mówiąc o tym, z jaką nietolerancją muszą się mierzyć oni i ich dzieci. Dziennikarz z pewnością nie spodziewał się, że obiektem kpin zostanie w swoim “mateczniku” – na antenie TVN24, czemu zresztą dał wyraz dość chłodną reakcją na “żart” Daukszewicza.
Satyryk, który kilka lat temu wsławił się między innymi tym, że drwił z prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zreflektował się, że popełnił gafę. Jednak jego reakcja była nie mniej żenująca niż sam żart.
– Chyba ja pier*nąłem głupotę – skomentował głośno, myśląc, że nie jest już na wizji, a Sianeckiemu pozostało tylko machanie rękami.
Piotr Jacoń ma transpłciowe dziecko. A tak wyglądają żarty jego kolegów z TVN24:pic.twitter.com/ksI43xwTZ2
— Samuel Pereira (@SamPereira_) May 16, 2023
Każdemu może zdarzyć się przekląć, ale w ustach ludzi, którzy pozują na “elitę” brzmi to wyjątkowo źle. Ale to przecież tylko jeden z przykładów.
Ciekawy komentarz pod wpisem Samuela Pereiry, który wkleił fragment programu na Twitterze zostawiła profesor Krystyna Pawłowicz.
– Czyli też sami wszyscy oni zakłamani wiedzą,że te zabawy płcią,szczególnie u dzieci,to dramat rodziny – napisała sędzia Trybunału Konstytucyjnego, obnażając hipokryzję “postępowych elit”.