Światowe media obiegła wczoraj informacja o tym, że wokalista niemieckiego zespołu Rammstein trafił do szpitala z powodu Covid-19. Okazuje się, że jednak nie złapał koronawirusa.
Dziennik Bild poinformował, że Till Lindemann został przyjęty do szpitala. Dwa tygodnie temu dał dwa koncerty w Moskwie i wrócił do domu z ekstremalnie wysoką gorączką. Za radą zespołowego lekarza zgłosił się do lekarza, gdzie trafił na oddział intensywnej terapii.
Bild informował, że przyczyną tej gorączki był Covid-19. Zespół wydał jednak oświadczenie w swoich mediach społecznościowych, w których poinformował,że Lindemann nie ma jednak koronawirusa – test okazał się negatywny, a on sam najprawdopodobniej dostał po prostu zapalenia płuc.
Zespół poinformował też, że wokalista wyszedł już z OIOMu i czuje się znacznie lepiej. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.