Włosi otwarli ogień do łodzi z imigrantami

Okręt patrolowy włoskiej Guardia di Finanza – zmilitaryzowanej policji podlegającej pod ministerstwo skarbu – otwarł ogień do łodzi, którymi prawdopodobnie szmuglowano imigrantów. Wcześniej przemytnicy próbowali ich staranować.

Incydent miał miejsce w pobliżu Lampedusy. Dzień wcześniej na tej wyspie wylądowało 40 nielegalnych imigrantów. Przyciągnęło to uwagę włoskiej straży przybrzeżnej, która wysłała w tą okolicę swoje jednostki. Te znalazły trzy kutry rybackie pod banderą Tunezji, które łowiły w okolicy ryby.

Podejrzewając, że te kutry należą tak naprawdę do przemytników ludzi, straż przybrzeżna poprosiła o pomoc Guardia di Finanza. Wkrótce w okolicy pojawiły się dwa okręty patrolowe GdF. Załogi tunezyjskich kutrów nie odpowiadały jednak na ich wezwania, więc załogi oddały kilka strzałów ostrzegawczych w powietrze. W odpowiedzi jeden z kutrów próbował staranować włoską jednostkę. GdF otwarła więc do niego ogień celując przed dziobem. To wystraszyło jego załogę na tyle, że się poddali. Dwóm pozostałym kutrom udało się uciec na wody międzynarodowe.

Kuter został odprowadzony do portu na Lampedusie. Jego kapitan został aresztowany i wkrótce usłyszy zarzuty. „Mam nadzieję, że włoski system sprawiedliwości ukarze dotkliwie załogę tunezyjskiego kutra rybackiego przejętego przez żołnierzy GdF i straż przybrzeżną” – skomentował admirał Nicola de Felice.

Lampedusa od dawna jest celem nielegalnych imigrantów, zwłaszcza z Tunezji. W ostatnim miesiącu liczba osób, które na nią przybywają, stale rośnie. Już w sierpniu na wyspie zabrakło miejsca na poddawanie nowych kwarantannie. Oprócz tunezyjskich przemytników, którzy często udają zwykłych rybaków, imigrantów dostarczają tam również jednostki europejskich organizacji pozarządowych. Kilka dni temu straż przybrzeżna zatrzymała na morzu statek niemieckiej organizacji Sea-Eye, który chciał dostarczyć na wyspę 133 nowych imigrantów. Włosi kazali im zawrócić i wracać z nimi do Niemiec.