Właściciel zabytkowej posiadłości wynajął ochronę po tym, gdy pokazano ją na Tiktoku

Właściciel zabytkowej posiadłości, która wystąpiła w popularnym filmie, musiał wynająć dodatkową ochronę. Stało się to po tym, gdy użytkowniczka Tiktoka zdradziła jak do niej trafić.

Drayton House to zabytkowa posiadłość wiejska w pobliżu wioski Lowick w angielskim hrabstwie Northamptonshire. Jej budowa rozpoczęła się w XIV wieku, ale w każdym kolejnym stuleciu była przebudowywana w stylu danej epoki. Od 1361 roku należy do tej samej rodziny, Stopford Sackville, a wcześniej należała do ich dalekich krewnych.

Drayton House wystąpił w popularnym filmie Saltburn, gdzie „zagrał” tytułową posiadłość, w której główny bohater, grany przez Barriego Keoghana, spędza wakacje na zaproszenie bogatego kolegi. Kłopoty jej obecnego właściciela, Charlesa Stopforda Sackville, zaczęły się, kiedy na początku roku mieszkająca w pobliżu 47-letnia Rhian Williams opublikowała na Tiktoku dwa poświęcone mu nagrania.

Na pierwszym nagraniu Williams, która na co dzień pracuje jako konsultantka PR i marketingu, nagrała siebie przed tą posiadłością. Podpisała je „kiedy mieszkasz w pobliżu domu Saltburn”. Na drugim wyjaśniła, jak można go znaleźć. Pokazała mapę, lokalne punkty orientacyjne, a nawet najlepsze miejsce do zaparkowania samochodu. Jej profil śledzi ok. 3 tys. osób, ale nagrania sprzed tej posiadłości okazały się być wielkim hitem, obejrzano je 5,6 miliona razy.

#Saltburn house aka Drayton House near Lowick in #Northamptonshire – when I'm not busy with PR and Marketing, I'm visiting Northants' best kept secret filming locations! @SnootyFoxLowick pic.twitter.com/S6Yr7u1vxd

— Rhian Williams (@RhianWilliams6) January 2, 2024

Stopford Sackville powiedział dziennikowi Mail on Sunday, że odkąd te nagrania zdobyły popularność, jego dom odwiedzają setki fanów filmu i influencerów. Robią sobie przed nim zdjęcia oraz tańczą – jedna z najsłynniejszych scen filmu przedstawia głównego bohatera tańczącego nago wokół posiadłości. Mężczyzna stwierdził, że większość szanuje jego prywatność i zostaje za bramą, ale liczba osób, które próbowały się wedrzeć na teren jego posiadłości była na tyle duża, że musiał wynająć dodatkową ochronę. Dodał, że dziwi go, że jego dom stał się tak popularny, ale w ogóle go to nie cieszy.

W rozmowie z CNN Williams powiedziała, że nie pochwala takiego zachowania. Stwierdziła, że nie spodziewała się, że jej nagrania zyskają aż taką popularność, wini za to algorytm Tiktoka. Dodała, że publikując je nie miała niczego złego na myśli. Wyjaśniła, że jest lokalną patriotką i opublikowała je, by pokazać atrakcje jej hrabstwa i przyciągnąć do niego turystów i nowych mieszkańców.