Właściciel nie chciał zamknąć restauracji przez COVID, więc miasto sięgnęło po radykalny środek Najnowsze wiadomości ze świata

Właściciel nie chciał zamknąć restauracji przez COVID, więc miasto sięgnęło po radykalny środek

Jedna z restauracji w kalifornijskim mieście Burbank od dawna walczy z władzami miejskimi o bycie otwartą mimo restrykcji covidowych. W końcu władze sięgnęły po radykalny środek – otoczyły ją płotem.

Tinhorn Flats Saloon&Grill to małą rodzinna restauracja w Burbank. Pod koniec listopada zeszłego roku, na dzień przed świętem dziękczynienia, władze hrabstwa Los Angeles nakazały wszystkim restauracjom zamknięcie swoich ogródków i sprzedaż wyłącznie na wynos. Jej właściciel Baret Lepejian początkowo dostosował się do tego nakazu. Po kilku dniach stwierdził jednak, że sprzedaż wyłącznie na wynos przynosi mu zbyt niskie zyski aby jego restauracja mogła przetrwać, więc postanowił ją otworzyć mimo zakazu.

8 stycznia władze Burbank oskarżyły go o łamanie przepisów pandemicznych. Do końca tego miesiąca odebrały mu także certyfikat zdrowotny bez którego jego restauracja nie może działać legalnie. Zaczęły też nakładać na niego kolejne mandaty, których wysokość sięgnęła już 50 tysięcy dolarów.

Mężczyzna deklaruje, że ich nie zapłaci. Inne metody zmuszenia go do posłuszeństwa też zawiodły. 13 marca za zgodą sądu miasto odcięło mu prąd, ale sprowadził do restauracji generatory. Kilka dni później, także za zgodą sądu, założono mu kłódki na drzwi, ale te zostały usunięte przez jego syna – za co trafił do aresztu. Próbowali również zabarykadować drzwi przy pomocy worków z piaskiem, ale te również zostały usunięte przez jego syna, za co ponownie trafił za kraty.

O walce restauratora szybko zrobiło się głośno i teraz przed jego lokalem regularnie trwają protesty. Lokalna policja twierdzi, że ich uczestnicy na razie zachowują się pokojowa. Policjanci narzekają jednak, że konieczność ich pilnowania sprawia, że nie mają czasu na inne, ważniejsze zadania.
W ostatnim kroku miasto otoczyło wejście do jego restauracji płotem z siatki. Na razie nie wiadomo jak na to zareaguje. Miejscy prawnicy zastanawiają się również nad tym, czy nie podać go do sądu.

 

Źródło: Stefczyk.info na podst. NBC Los Angeles Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij