Władze nowojorskiej wioski Atlantic Beach chcą odebrać działki kupione wcześniej przez żydowską organizację. Jej przedstawiciele wskazują, że nie interesowali się nimi wcześniej – i zapowiadają, że sprawa skończy się w sądzie.
Atlantic Beach to zamieszkiwana przez niecałe 2 tysiące osób wioska na południowym wybrzeżu nowojorskiej Long Island. Latem jej populacja znacząco wzrasta, gdyż wielu Nowojorczyków ma w niej domki letniskowe, a tutejsze kąpieliska są bardzo popularne wśród turystów.
Żydowska organizacja Chabad of the Beaches kupiła w niej w listopadzie pusty budynek, w którym w przeszłości znajdował się bank, oraz drugą działkę. Chcieli otworzyć w tej wiosce centrum społeczności. Organizacja podkreśliła, że byłoby otwarte dla wszystkich mieszkańców, nie tylko dla Żydów.
Władze wioski zablokowały jednak tę transakcję i same chcą kupić te nieruchomości. Obydwie działki sąsiadują z istniejącym już centrum rekreacyjnym, i władze chcą otworzyć w pustym budynku centrum dla ratowników, a na działce stworzyć park. Przedstawicielom organizacji bardzo się to nie spodobało. Twierdzą, że władze mają wiele innych alternatywnych lokalizacji, w których mogą zrealizować swoje plany, a oni nie. Zauważyli też, że obie te lokalizacje były od dawna wystawione na sprzedaż, a władze zainteresowały się nimi dopiero wtedy, kiedy oni postanowili je nabyć.
Organizacja twierdzi, że jeśli władze wioski nie wycofają się ze swoich planów, to sprawa skończy się w sądzie. Prawnik Jeremy Dys z reprezentującej ją organizacji First Liberty Insitute stwierdził, że aby dokonać wywłaszczenia, władze muszą mieć istotne powody – a budowa centrum dla ratowników jego zdaniem nie jest takim powodem. Zapowiedział, że jeśli władze wioski nie odpuszczą, to zostaną oskarżone o dyskryminację religijną.