Przestępczość zorganizowana jest coraz większym problemem w Szwecji. Władze Sztokholmu wpadły na innowacyjny sposób walki z tym zjawiskiem – chcą uderzyć w stereotypy płciowe.
Sztokholm przyjął nowy program walki z młodocianymi gangami autorstwa liberalnego polityka Jana Jonssona. Jednym z elementów nowego programu ma być ściślejsza współpraca pomiędzy pracownikami socjalnymi a organami ścigania. Polityk chce, aby osoby mające zawodowy kontakt z młodzieżą informowały policję o podejrzeniach, że dany nastolatek popełnił jakieś przestępstwo lub że zamierza wstąpić do gangu.
Głównym celem tego programu jest jednak profilaktyka, sprawienie, że młodzież nie będzie wstępować w szeregi gangów. Jonsson zauważa, że większość członków młodocianych gangów to chłopcy. Uważa, że winne tutaj są stereotypy płciowe.
„To, co widzimy w brutalnych grupach, to to, że ciągle prowokują się nawzajem takimi myślami jak „nigdy się nie poddawaj” czy „bądź mężczyzną” – powiedział. Uważa, że uderzenie w „stereotypową męskość” w młodym wieku sprawi, że tacy chłopcy będą mniej brutalni i nie zostaną przestępcami. „Chcemy dyskutować o normach płciowych wcześnie” – powiedział – „Nauczyć ich jak być chłopcami i kontrolować swoje zachowanie”.
To nie jest pierwszy raz, kiedy nowoczesna myśl lewicowa znalazła swoje odbicie w polityce władz Sztokholmu. Głośno zrobiło się na przykład o tym, że w 2016 roku rada miejska zadecydowała, że w imię równości będzie odśnieżać chodniki – z których według nich częściej korzystają kobiety – a nie ulice. Doprowadziło to do paraliżu stolicy i wzrostu liczby wypadków. W końcu rządząca Sztokholmem koalicja socjalistów, zielonych i feministek wycofała się z tego pomysłu i przeprosiła mieszkańców.