Wycieczka do zoo zakończyła się tragicznie dla 37-letniej kobiety. Walczy teraz o życie po tym, gdy napadły ją wilki polarne.
Zdarzenie miało miejsce w ogrodzie zoologicznym w francuskiej miejscowości Thoiry. 37-letnia kobieta, której tożsamość nie została ujawniona, spędziła z rodziną noc w domku letniskowym na terenie zoo. Rano wyszła pobiegać. Znalazła się w strefie, w której żyją wilki. Goście zoo mogą do niej wjeżdżać jedynie samochodami.
Prokurator Maryvonne Caillibote powiedziała, że kobieta została zaatakowana przez trzy wilki. Ugryzły ją w szyję, plecy i łydkę. Obecnie walczy o życie w szpitalu. Zwierzęta zostały szybko odciągnięte przez pracowników zoo.
Prokurator dodała, że na razie nie jest jasne czy kobieta weszła na teren zamieszkiwany przez wilki celowo, czy też na skutek pomyłki, i czy zoo odpowiednio go oznakowało. Źródła agencji AFP twierdzą jednak, że teoria o pomyłce jest mało prawdopodobna, bowiem by tam się dostać, musiała pokonać zabezpieczenia, w tym głęboki rów i ogrodzenie pod prądem.