W połowie listopada media obiegły zdjęcia i nagrania z Sopotu, gdzie sędziowie związani ze stowarzyszeniem„Iustitia” spotkali się z przedstawicielami opozycji i lokalnych trójmiejskich władz. Komentatorzy nie mieli wątpliwości, że to złamanie zasady niezawisłości i apolityczności sędziowskiej. A co na ten temat sądzą same władze Sopotu?
Jak donosił portal wpolityce.pl, w trakcie spotkania, które miało miejsce w jednej z sopockich restauracji, przy butelce wina, sędziowie mieli otrzymać upominki od włodarzy miast, którzy są jednocześnie ważnymi politykami opozycji. O to, kto był organizatorem spotkania i jakie były jego cele oraz koszty postanowiliśmy zapytać prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego. Odpowiedź na pytania przesłał pracownik biura promocji Marek Niziołek.
Jak informuje Niziołek “spotkanie odbyło się w związku ze zorganizowanym w Sopocie 11 listopada 2022 r. pokazem filmu „Sędziowie pod presją” i towarzyszącą mu debatą. Odbyło się przed pokazem filmowym i było zwyczajowym poczęstunkiem przygotowanym dla gości, którzy na to spotkanie do Sopotu przyjechali. Zostało sfinansowane ze środków Ruchu Samorządowego Tak! Dla Polski”
Niziołek dodaje , że “pokaz filmu „Sędziowie pod presją” i towarzyszącą mu debatę, które były elementami obchodów Święta Niepodległości w Sopocie, sfinansowano ze środków projektu Rządy Prawa Wspólna Sprawa realizowanego przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia i Ruch Samorządowy Tak! Dla Polski oraz Gminy Miasta Sopotu“.
Jakie zatem koszty poniósł sam Sopot na spotkaniu z sędziami? Okazało się, że gmina przeznaczyła na organizację spotkania 10 256 zł. “Pokaz był otwarty dla wszystkich chętnych, którzy odbierali bezpłatne wejściówki do Multikina aż do wyczerpania limitu miejsc na widowni. W wydarzeniu uczestniczyli także ci mieszkańcy, którzy nie mieli wejściówek, a chcieli być obecni i przyszli na pokaz” -przekonywał urzędnik Jacka Karnowskiego, informując jednocześnie, o składzie uczestników spotkania. W spotkaniu uczestniczyli twórcy filmu „Sędziowie pod presją”, przedstawiciele środowiska prawniczego, mieszkańców, radni, przedstawiciele władz Gdańska i Sopotu, przedstawiciel KOD.
Według słów Niziołka, Jacek Karnowski nie widzi nic złego w spotkaniu z sędziami.
– Sędziowie ci nie mogą wykonywać swoich obowiązków i orzekać w wyniku opresyjnych działań prowadzonych przez upolitycznione kierownictwo sądów. Jest to łamanie standardów demokracji. Ponadto sędziowie ci nie orzekali w naszych sprawach – Gdańska, Sopotu, prezydent Dulkiewicz czy mojej – bez ogródek tłumaczy prezydent Sopotu ustami swojego urzędnika.
Karnowskiemu przeszkadza jednak rzekome biesiadowanie Jarosława Kaczyńskiego z prezes Trybunału Konstytucyjnego Julią Przyłebską:
– Wspólne biesiadowanie Julii Przyłębskiej, obecnej prezes Trybunału Konstytucyjnego z Jarosławem Kaczyńskim, prezesem partii rządzącej, który mówi o p. Przyłębskiej, że jest jego „odkryciem towarzyskim” jest łamaniem standardów demokracji i podcinaniem systemu trójpodziału władzy w Polsce – czytamy w odpowiedzi z Urzędu Miasta Sopot.