Prokurator Stanisław O., który w 2000 roku oskarżył Tomasza Komendę o popełnienie przestępstwa zgwałcenia oraz zabójstwa nieletniej dziewczyny, został skazany. Mężczyzna otrzymał wyrok 5 lat więzienia za korupcję.
Sprawa Tomasza Komendy była jednym z najgłośniejszych wydarzeń w Polsce w zeszłym roku. Mężczyzna spędził 18 lat pozbawiony wolności, dopóki w maju 2018 roku nie został uniewinniony przez Sąd Najwyższy po wykazaniu szeregu nieprawidłowości w śledztwie prowadzonym niemal dwie dekady temu.
Jedną z osób odpowiedzialnych za cierpienie i niesłuszne skazanie Komendy był prokurator Stanisław O., który postawił przeciwko mężczyźnie zarzuty zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem. Jak podaje “Gazeta Wrocławska” przedstawiciel organu ścigania został skazany przez sąd na 5 lat pozbawienia wolności za udział w procederze o charakterze korupcyjnym. Stanisław O. miał otrzymywać korzyści majątkowe od uniewinnionych adwokatów oraz wrocławskich gangsterów, w tym znanego w świecie przestępczym biznesmena Ryszarda P. . Głównie były to drogie alkohole, zegarki, telefony komórkowe czy posiłki spożywane podczas “spotkań towarzyskich”.
Wyrok skazujący prokuratora nie ma żadnego związku ze sprawą Tomasza Komendy. Orzeczenie nie jest prawomocne. Dla mężczyzny jest to drugie postępowanie, w którym został skazany za udział w procederze łapówkarskim. Prokurator pierwszy wyrok usłyszał w 2015 r. i dotyczył przestępstw jakich się dopuszczał na przełomie lat 1996-2001, kiedy m.in. prowadził sprawę zbrodni w Miłoszycach.