Była wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Eva Kaili nie spędzi świąt w domu. Belgijski wymiar sprawiedliwości zdecydował, że w areszcie tymczasowym zostanie co najmniej do 22 stycznia.
Grecka socjalistka jest podejrzewana o branie ogromnych łapówek od Kataru. Jej adwokat Michalis Dimitrakopoulus poinformował, że obrona złożyła wniosek o to, by zeznawała z wolnej stopy, z użyciem nadzoru elektronicznego, jednak prokuratura się do niego nie przychyliła.
„Nie było dobrego klimatu do rozmowy. Prokuratura jasno stwierdziła, że nikogo nie obchodzi, że Kaili ma dziecko i nie stanowi to żadnej okoliczności łagodzącej przy ubieganiu się o zwolnienie z aresztu” – powiedział mediom. Dodał, że prokuratura martwi się też o to, że w razie wypuszczenia z aresztu mogłaby uciec do Kataru.