Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska ostrzegł, że jesienią może nas czekać druga fala koronawirusa. Co gorsza może ona nałożyć się na epidemię grypy.
Podczas konferencji prasowej wiceszefa MZ zapytano o najnowsze badania amerykańskich naukowców. Według nich liczba ofiar śmiertelnych w Polsce ma być sporo mniejsza niż wcześniej przewidywano, a szczyt epidemii w naszym kraju już minął. Kraska stwierdził, że bardzo chciałby wierzyć w tą prognozę, ale resort nie przywiązuje do niej większej wagi. Wyznał, że do ministerstwa trafia wiele różnych prognoz przewidujących diametralnie różne scenariusze.
Kraska podkreślił, że wobec braku możliwości zweryfikowania tego, która z tych prognoz trafnie przewiduje przyszłość, należy się nadal stosować do środków bezpieczeństwa. „Wszystko jest w naszych rękach, dlatego powinniśmy przestrzegać tego reżimu, który jest w tej chwili” – stwierdził. Dodał, że mimo zniesienia od poniedziałku części ograniczeń nadal lepiej jest nie wychodzić z domu bez potrzeby i podchodzić do tej liberalizacji ze zdrowym rozsądkiem.
Wiceminister ujawnił też, że według wszystkich prognoz jesienią może czekać nas druga fala zachorowań. Dodał, że ta druga fala może się skumulować z epidemią grypy. Byłaby to bardzo niekorzystna sytuacja bowiem grypa, chociaż nieporównywalnie mniej groźna od COVID-19, także co roku zbiera swoje śmiertelne żniwo.