Najnowsze wiadomości ze świata

Weteran został odznaczony Medalem Honoru. Czekał na niego 60 lat

Prezydent Joe Biden odznaczył Parisa Davisa Medalem Honoru, najwyższym amerykańskim odznaczeniem wojskowym. Weteran miał go dostać już 60 lat temu – ale wniosek o jego przyznanie dwukrotnie zaginął.

Podczas wojny w Wietnamie Davis służył w siłach specjalnych. W czerwcu 1965 roku, razem z trzema innymi amerykańskimi komandosami, poprowadził oddział południowowietnamskich żołnierzy do ataku na bazę Vietcongu. Wdali się w ciężką walkę, która potrwała aż 19 godzin. W jej trakcie został dwukrotnie ranny – i gołymi rękami zabił Wietnamczyka, który zranił go po raz drugi.

W czasie starcia Davis zauważył, że dwaj towarzyszący mu Amerykanie są ranni i nie mogą się ruszać o własnych siłach. Mimo tego, że został postrzelony już dwukrotnie, postanowił ich uratować. Gdy ciągnął pierwszego w bezpieczne miejsce, ponownie go postrzelono. Mimo tego ruszył po drugiego, czołgając się do niego przez 150 metrów, został wtedy zraniony przez odłamki granatu. Dopilnował, żeby trafili do helikoptera, ale sam odmówił ewakuacji do momentu, w którym wszyscy jego ludzie byli bezpieczni.

Kiedy jego dowódca dowiedział się o tej akcji, rekomendował go do Medalu Honoru. Jego wniosek zaginął jednak w tajemniczych okolicznościach, podobnie jak drugi wniosek w tej sprawie. Davis ostatecznie dostał za nią Srebrną Gwiazdę, trzecie najważniejsze odznaczenie wojskowe. Po powrocie do cywila został wydawcą lokalnego dziennika i rzadko opowiadał o swoich wojennych doświadczeniach. Jego córka dowiedziała się o tej akcji dopiero w 2019 roku, gdy został przyjęty do tzw. korytarza sławy Rangersów.

W 2016 roku grupa entuzjastów wojskowości skontaktowała się z byłymi członkami jego oddziału i doprowadziła do złożenia kolejnego wniosku o nadanie mu tego medalu. W 2021 roku p.o. sekretarza obrony zdecydował, że ten wniosek zostanie rozpatrzony w przyspieszonym tempie. Jego towarzysze broni są przekonani, że poprzednie nie zaginęły, a zostały celowo zniszczone, bo Davis jest czarnoskóry, ale armia twierdzi, że nie znaleziono żadnych dowodów na to, że padł ofiarą rasizmu. On sam powiedział mediom, że się nad tym nie zastanawiał, a „kraj był dla niego dobry”.

Źródło: Stefczyk.info na podst. CNN Autor: WM
Fot. PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij