Węgry nie poprą sankcji obejmujących rosyjską ropę naftową i gaz – oznajmił we wtorek szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto po spotkaniu ze swym tureckim odpowiednikiem w Ankarze. Ocenił, że wyborcy węgierscy poparli taką politykę rządu na niedawnych wyborach parlamentarnych.
Szef MSZ potwierdził też, że Węgry nie będą transportować broni na Ukrainę ani przepuszczać przez swoje terytorium takich transportów. Zaznaczył, że z ubolewaniem przyjął niedawne ataki rakietowe na Lwów, których celem było – jak ocenił – zniszczenie transportów broni przeznaczonych dla Ukrainy.
”Nie chcemy, by do podobnych scen doszło na terenach (Ukrainy) zamieszkanych przez Węgrów albo w okolicy węgiersko-ukraińskiej granicy. A gdybyśmy przepuścili transporty broni przez nasze terytorium – albo nie daj Boże sami je dostarczali – wzięlibyśmy na siebie takie ryzyko” – powiedział Szijjarto.
„Dla nas najważniejsze jest bezpieczeństwo Węgier i dlatego czynimy wszystko, by uniknąć wciągnięcia Węgier w tę wojnę. Na wyborach Węgrzy zajęli jasne stanowisko w tej kwestii. Wyrazili zdecydowaną wolę pokoju i bezpieczeństwa” – oznajmił minister.
W wyborach parlamentarnych 3 kwietnia rządzący na Węgrzech Fidesz uzyskał ponad 54 proc. głosów i zdobył 135 mandatów w 199-osobowym parlamencie.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)