Ten projekt mówi tylko i wyłącznie o tym byśmy nie karali solidarności, dobroci i współczucia, którym lekarze, pielęgniarki i rodzina obdarowują kobiety, które robią aborcję – mówiła Monika Rosa (KO) w środę w Sejmie podczas debaty nad projektem dotyczącym depenalizacji pomocy w aborcji.
Rosa przedstawiła stanowisko klubu KO podczas pierwszego czytania poselskiego projektu nowelizacji Kodeksu karnego, który dąży do częściowej dekryminalizacji przerywania za zgodą kobiety jej ciąży oraz dekryminalizacji pomocy w samodzielnej aborcji.
“Czy kobieta, która zajdzie w ciążę i będzie chciała zrobić aborcję – i szanowni państwo – zrobi ją, bo kobieta, która chce zrobić aborcję po prostu ją zrobi – musi być samotna, opuszczona, bez wsparcia? Czy matka, ojciec, partner, albo koleżanka mają być karani za to, że wyciągnęli rękę i udzielili pomocy? Czy lekarka lub lekarz, którzy pomagają kobiecie w dramatycznej sytuacji mają być karani?” – pytała posłanka KO.
Oceniła, że obecne prawo pozostawia kobiety samotne i karze za pomoc i za wsparcie. Mówiła też o efekcie mrożącym dotyczącym lekarzy przed pomocą w terminacji ciąży w razie zagrożenia zdrowia i życia kobiety. Wskazała, że chodzi o to, by “nie dochodziło nigdy więcej do tego, że lekarze będą bali się podejmować decyzję, a kobiety będą się bały o swoje zdrowie i życie”.
“Kobiety w Polsce robią aborcje i zakaz nie sprawia, że tych aborcji jest mniej” – powiedziała Rosa. Dodała, że w projekcie chodzi o to, by mogły zrobić to nie w strachu i samotności. “Ten projekt mówi tylko i wyłącznie o tym abyśmy nie karali solidarności, dobroci, współczucia, którym lekarze, pielęgniarki, rodzina obdarowują kobiety, które i tak aborcje robią” – zaznaczyła posłanka KO.