Kacper Płażyński opublikował na Twitterze treść swojego pisma skierowanego do pełniącego obowiązki Zastępcy Głównego Inspektora Ochrony Środowiska Marka Surmacza, w którym pyta o możliwość pociągnięcia Niemiec do pokrycia kosztów oczyszczenia polskiego morza terytorialnego z wraków i broni, znajdujących się na dnie Bałtyku.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości zwraca uwagę, że zalegające na dnie Morza Bałtyckiego amunicja, gazy bojowe, a także niebezpieczne substancje i chemikalia pochodzące z wraków okrętów wojennych stanowią poważne zagrożenie dla ekosystemu wód, a także państwa polskiego. Płażyński jest zwolennikiem otwartej dyskusji w tym temacie, mającej na celu rozwiązanie problemu, mając oczywiście na uwadze fakt, że to państwo niemieckie ponosi odpowiedzialność a wybuch II Wojny Światowej i to na nich spoczywa odpowiedzialność, także materialna, za zapobieżenie potencjalnej katastrofie ekologicznej.
Dlatego też były kandydat na prezydenta Gdańska domaga się pociągnięcia zachodniego sąsiada Polski do pokrycia kosztów oczyszczenia polskiego morza terytorialnego z pozostałości po globalnym konflikcie.
Zalegające na dnie Bałtyku wraki i broń stanowią poważne zagrożenie dla życia w naszym Morzu. Zwróciłem się do ministra @MarekSurmacz o przedstawienie możliwości pociągnięcia Niemiec do pokrycia kosztów oczyszczenia naszego m. terytorialnego na podstawie obowiązujących przepisów. pic.twitter.com/ZXEsxPCRAT
— Kacper Płażyński (@KacperPlazynski) October 15, 2020
Jeden z internautów zwrócił też uwagę, iż na dnie Bałtyku znajdują się także sowieckie wraki okrętów oraz broń. Płażyński zgodził się z tym faktem, jednak przyznał, iż obecnie kwestią absolutnie kluczową jest usunięcie wraków “Franken” i “Stuttgart”, które stanowią największe zagrożenie dla ekosystemu morza. Przytoczył także wspólny raport Najwyższej Izby Kontroli i Państwowego Instytutu Morskiego zgodnie z którym wyciek powstały z drugiego ze wspomnianych okrętów już doprowadził do lokalnej katastrofy ekologicznej.