Jeśli sąd odwoławczy uchylił wyrok I instancji uznając, że nie doszło do nieważności całej umowy kredytu “frankowego”, to sądowi I instancji powinien pozostawić rozpoznanie tzw. żądania ewentualnego w sprawie zapłaty kwoty, o którą kredytobiorca występuje – wynika ze środowej uchwały Sądu Najwyższego.
“Sąd II instancji nie może samodzielnie, po raz pierwszy, rozstrzygnąć o żądaniu zgłoszonym jako ewentualne, ponieważ jego orzeczenie o tym żądaniu zapadłoby jako jedyne w sprawie” – wskazał w uzasadnieniu uchwały siedmiorga sędziów SN sędzia Adam Doliwa. Tymczasem – jak przypomniał – postępowania są dwuinstancyjne. Dodał, że tego argumentu nie może osłabić “postulat szybkości postępowania”.
Środowa uchwała zapadła w Izbie Cywilnej SN w związku z zagadnieniem prawnym, które jesienią zeszłego roku skierował sędzia tej Izby Marcin Łochowski rozpatrując jedno z zażaleń w sprawie “frankowej”. Sprawa wyniknęła na kanwie występujących w pozwach tzw. żądań ewentualnych.
“Instytucja żądania ewentualnego nie została ustawowo uregulowana, ale orzecznictwo akceptuje taki sposób konstruowania powództwa. Powód może więc zgłosić w pozwie obok żądania głównego żądanie ewentualne, na wypadek nieuwzględnienia żądania sformułowanego jako podstawowe i usytuowane na pierwszym miejscu” – przypomniał w uzasadnieniu pytania sędzia Łochowski.
Tak było w sprawie, która stała się źródłem zagadnienia prawnego. W procesie tym podstawowe żądanie pozwu dotyczyło unieważnienia umowy kredytowej, zaś w przypadku nieuwzględnienia przez sąd tego żądania i pozostawienia umowy w mocy sformułowano żądanie ewentualne – zapłaty powodowi ponad 30 tys. zł z tytułu uznania niektórych postanowień tej umowy za abuzywne.
W takich procesach problem pojawia się, gdy sąd odwoławczy zmienia wyrok I instancji i tak było w tym przypadku.
Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze w marcu 2022 roku uznał nieważność umowy kredytu i w związku z tym nie zajmował się żądaniem ewentualnym. W listopadzie 2022 roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uchylił jednak tamten wyrok przyjmując, że niedozwolone postanowienia umowy kredytu nie prowadziły do nieważności całej umowy, a po ich wyeliminowaniu umowa dalej może być wykonywana. SA wskazał, że do rozpoznania pozostało zaś żądanie ewentualne i zwrócił sprawę do I instancji.
Na takie orzeczenie zażalenie do SN wniósł powód oceniając, że zwrot sprawy do I instancji był niezasadny, a sąd apelacyjny powinien rozpoznać ją co do istoty sprawy, czyli w tej sytuacji orzec w sprawie żądania ewentualnego.
Wcześniej sądy różnie orzekały w takich sprawach, pytanie dotyczyło więc tego, czy sąd apelacyjny uznając żądanie główne za nieuzasadnione powinien następnie zająć się żądaniem ewentualnym pozwu, czy przekazać sprawę do ponownego rozpoznania w I instancji.
“Wymaga podkreślenia, że w sprawach dotyczących roszczeń kredytobiorców na tle umów zawierających niedozwolone postanowienia rozpoznanie żądania ewentualnego nie wymaga z reguły dokonywania dodatkowych ustaleń faktycznych. (…) Dla rozstrzygnięcia o zasadności obu tych żądań istotny jest przecież zespół tych samych faktów – zawarcie umowy o tej określonej treści i spełnienie na jej podstawie przez strony świadczeń wzajemnych w konkretnym rozmiarze i czasie” – zaznaczono w uzasadnieniu pytania.
W argumentacji podjętej w środę uchwały sędzia Doliwa zaznaczył wprawdzie, że wśród przyczyn uchylenia wyroku w II instancji “nie znajduje się sytuacja, gdy sąd odwoławczy po prostu uznaje za wadliwe uwzględnienie żądania głównego” w I instancji. Zwrócił jednak uwagę, że wydanie w II instancji merytorycznego rozstrzygnięcia o oddaleniu żądania głównego nie zmienia faktu, iż w sprawie rozpoznane zostało dopiero jedno “ze zgłoszonych sekwencyjnie żądań”. “Kompetencji do orzekania o żądaniu ewentualnym bezpośrednio po oddaleniu żądania głównego w postępowaniu apelacyjnym nie ma sąd odwoławczy” – zaznaczył.
“Postępowanie sądowe musi być co najmniej dwuinstancyjne, co oznacza, że sprawa ma być rozpoznana w postępowaniu, które zapewnia co najmniej jedną instancję odwoławczą dokonująca oceny prawidłowości rozstrzygnięcia sądu I instancji. Skoro tak, to rozstrzygnięcie po raz pierwszy przez sąd odwoławczy o żądaniu ewentualnym pozbawiałoby strony prawa do dwuinstancyjnego postępowania” – podkreślił w uzasadnieniu środowej uchwały sędzia Doliwa.
W związku z tym podjęta przez SN w środę uchwała głosi, że “jeżeli sąd II instancji, w wyniku rozpoznania apelacji od wyroku uwzględniającego żądanie główne, uznaje to żądanie za niezasadne, powinien zmienić zaskarżony wyrok, oddalając żądanie główne i oznaczając zmieniony wyrok jako częściowy, oraz uchylić zawarte w nim rozstrzygnięcie o kosztach procesu”. “W takim wypadku sąd II instancji pozostawia rozpoznanie żądania ewentualnego sądowi I instancji” – dodano w drugim zdaniu tej uchwały.
Składowi siedmiorga sędziów SN w tej sprawie przewodniczyła prezes Izby Cywilnej SN Joanna Misztal-Konecka.