Najnowsze wiadomości ze świata

Ważna decyzja prezydenta. Chodzi o bezpańskie koty

Prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador podjął ważną decyzję dotyczącą bezpańskich kotów, które zamieszkują jego pałac. Będą miały opiekę i wyżywienie do końca życia.

Dzisiaj nikt nie wie, skąd w meksykańskim Pałacu Narodowym wzięły się bezpańskie koty. Najstarsi pracownicy twierdzą, że kręciły się po ogrodzie już pół wieku temu. Obecnie w pałacu mieszka 19 zwierząt, ale znacznie więcej go odwiedza. Tajemnicą poliszynela jest to, że są dokarmiane przez pracowników pałacu i dziennikarzy.

Najsłynniejszym z prezydenckich kotów był Zeus, który zdechł na początku marca w wieku 11 lat. Był ulubieńcem dziennikarzy i pracownicy pałacu musieli ich prosić, żeby go nie dokarmiali, bowiem dawali mu tyle przysmaków, że zaczął mieć problemy z nadwagą. Głośno na całym świecie zrobiło się o nim w lipcu zeszłego roku, kiedy postanowił wziąć udział w konferencji prasowej dyrektora Narodowego Instytutu Antropologii i Historii. Jego pojawienie się wywołało śmiech wśród dziennikarzy, a jeden z nich złapał go i przekazał w ręce pracowników pałacu. Zatrudniony w nim weterynarz Jesus Arias powiedział agencji AP, że to nie była wyjątkowa sytuacja – koty mają dostęp do całego pałacu i regularnie pojawiają się na konferencjach i innych uroczystościach.

 

Teraz prezydent Obrador podjął ważną decyzję dotyczącą pałacowych kotów. W specjalnej deklaracji uznał je za „żywe środki trwałe”. Termin „środki trwałe” zwykle odnosi się do mebli i innego wyposażenia budynków. Prezydent nakazał też Departamentowi Skarbu sfinansowanie opieki nad nimi i ich wyżywienia do końca ich życia, nawet gdy w październiku odejdzie ze stanowiska. Już wcześniej pracownicy Pałacu wysterylizowali i zaszczepili wszystkie koty. Zbudowali im także domki i stacje karmienia w ogrodzie. Zatrudniono też Ariasa, by się nimi opiekował.

„Koty są teraz symbolem Pałacu Narodowego. Tak jak rozumiemy ten świat, nie zrozumiałbym Pałacu Narodowego bez obecności tych kotów” – powiedziała agencji AP dyrektor Pałacu Adriana Castillo Roman – „Musimy zadbać, by miały opiekę”.

Dziennikarze AP spytali same koty o to, co sądzą o decyzji prezydenta. Bowie, Coco i Ollin odmówiły komentarzy. Coco machnęła tylko lekceważąco ogonem, a Ollin położył się pod filarem i usnął. „Miau” – powiedziała im kotka Nube, która zwykle wita gości pod drzwiami Pałacu.

Źródło: Stefczyk.info na podst. AP Autor: WM
Fot. Zdjęcie ilustracyjne Pixabay

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij