“Washington Post”: śmierć Sinwara nie będzie końcem Hamasu Najnowsze wiadomości ze świata

“Washington Post”: śmierć Sinwara nie będzie końcem Hamasu

Zabicie przez wojsko izraelskie Jahji Sinwara nie oznacza końca Hamasu; w ciągu ostatnich dekad ta palestyńska organizacja terrorystyczna już wiele razy traciła swych przywódców – przypomniał w piątek amerykański dziennik “Washington Post”.

Jak podkreślono, Sinwar, architekt ataku na Izrael 7 października 2023 roku, był dla “milionów Arabów i muzułmanów” ikoniczną postacią, która “miała śmiałość przeciwstawić się Izraelowi”. Jeszcze zanim Sinwar objął kierownictwo Hamasu w Strefie Gazy w 2017 roku, zbudował reputację nieustępliwego ideologa – zauważył “WP”.

“Jego śmierć stanowi dla Hamasu poważny problem (…), ale prawdopodobnie nie będzie ani końcem organizacji, ani rozlewu krwi” – przypuszcza “WP”. Cytowany przez dziennik Fawaz Gerges, profesor stosunków międzynarodowych na London School of Economics, ocenił, że zabicie Sinwara “nie za bardzo rozwiązuje strategiczne problemy Izraela”.

“Zdjęcia (zabitego Sinwara – PAP), na których jest ubrany w kamizelkę kuloodporną, mogą wzmocnić poparcie dla Hamasu. Pozwalają bowiem wyidealizować jego wizerunek jako męczennika. Izrael wcześniej chciał go ukazywać jako tchórzliwego lidera, który chowa się w podziemiach, podczas gdy Palestyńczycy giną” – podkreślił “WP”.

Dodatkowo – jak zaznaczył dziennik – mimo że operacja wojskowa Izraela w Strefie Gazy zrujnowała tę palestyńską półenklawę i poważnie osłabiła zdolności Hamasu do ataku na Izrael, to organizacja pozostaje silna na tym obszarze. Według jednego z rozmówców “WP” Hamas jest na tyle wpływowy, by zlikwidować inne struktury władzy, które mogłyby go zastąpić w Strefie Gazy po wojnie.

Gazeta zwróciła uwagę, że w ciągu ostatnich dekad Hamas przetrwał śmierć wielu swych przywódców dzięki frustracji i złości wśród Palestyńczyków. Jak przypomniano, w 2004 roku Izrael zabił jednego z założycieli Hamasu Ahmada Jasina i ówczesnego przywódcę Abd al-Aziza ar-Rantisiego, ale wcale nie osłabiło to organizacji.

“Hamas postrzega siebie jako narodowy ruch wyzwolenia. (…) Jeżeli jeden przywódca umiera, przychodzi następny. Tak to już było przez wiele lat” – powiedział dziennikowi Mkhaimar Abusada, profesor wizytujący politologii na Northwestern University w USA.

Jednocześnie – według “WP” – następca Sinwara może okazać się bardziej elastyczny. Wśród potencjalnych kandydatów wymienia się m.in. jego brata, Mohammeda Sinwara, który jest postrzegany jako politycznie słabszy od Jahji. Ponadto, przyszły dowódca Hamasu w Strefie Gazy będzie prawdopodobnie operował zza granicy, co może ułatwić Waszyngtonowi wymuszenie porozumienia o zawieszeniu broni w wojnie z Izraelem.

Źródło: PAP Autor: PAP
Fot. EPA/MOHAMMED SABER

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij