Najemnicy z Grupy Wagnera wpadli w zasadzkę w Mali i ponieśli ciężkie straty. Ukraiński wywiad GUR przyznał, że pomógł ją zorganizować.
Mali to państwo w zachodniej Afryce, które od dekady zmaga się z ruchami separatystycznymi na północy kraju. W 2020 roku władzę nad nim objęła wojskowa junta. Szybko poprosiła Grupę Wagnera o pomoc.
W zeszłym tygodniu Wagnerowcy i żołnierze Mali patrolowali wspólnie rejon przy granicy z Algierią, kiedy wpadli w zasadzkę. Rosyjskie kanały na Telegramie powiązane z Grupą Wagnera przyznają, że ponieśli bardzo ciężkie straty. Do ataku na Wagnerowców przyznali się rebelianci z ludu Tuaregów oraz współpracująca z nimi czasem organizacja JNIM, powiązana z al-Kaidą.
Według Tuaregów w ich zasadzce zginęło pięćdziesięciu Wagnerowców, a także malijscy żołnierze. Niektóre rosyjskie źródła informują, że straty Rosjan wyniosły nawet 80 najemników. Kanały na Telegramie twierdzą, że Tuaregowie użyli w tym ataku ciężkiej broni, dronów i zamachowców-samobójców. Jeden z kanałów poinformował, że ostatnia transmisja radiowa Rosjan brzmiała „zostało nas tylko trzech, nadal walczymy”. Rosjanie twierdzą, że także napastnicy ponieśli ciężkie straty.
Ukraiński wywiad wojskowy HUR przyznał w poniedziałek, że pomagał w tej zasadzce. Jego rzecznik prasowy powiedział, że „rebelianci otrzymali niezbędne informacje, i nie tylko informacje, które pozwoliły na skuteczną operację przeciwko rosyjskim zbrodniarzom wojennym”. Nie ujawnił, czy sami Ukraińcy brali udział w walce lub byli obecni wtedy w kraju. Stwierdził, że na razie agencja nie chce rozmawiać o szczegółach.
Wielu komentatorów już porównuje tę zasadzkę do bitwy na polach Conoco w Syrii w 2018 roku. W jej trakcie ok. pół tysiąca Wagnerowców i syryjskich żołnierzy zaatakowało bazę, w której stacjonowało 40 amerykańskich komandosów i syryjskich opozycjonistów. Po tym, gdy rząd Rosji powiedział Pentagonowi, że Rosjan tam nie ma, napastnicy zostali zaatakowani przez amerykańskie lotnictwo. Zginęło od 100 do 200 napastników, Amerykanie i ich sojusznicy mieli jednego rannego.