W Warszawie stanie pomnik Andrzeja Leppera?

Już niedługo Warszawa może wzbogacić się o nowy pomnik. Jak donoszą media, działacze “Samoobrony” chcą, by w stolicy stanął monument upamiętniający postać tragicznie zmarłego byłego przewodniczącego tej partii. Byłego wicepremiera i wicemarszałka Sejmu – Andrzeja Leppera.

Według “Super Expressu” wniosek w tej sprawie niebawem trafi na ręce prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.  – To człowiek, który zasłużył się dla Polski. Jakby wstał z grobu nie byłoby tylu problemów – mówi w rozmowie z gazetą była posłanka Samoobrony Danuta Hojarska.

Z propozycją budowy pomnika mieli wystąpić rolnicy na zjeździe rolniczych związków zawodowych OPZZ. Wniosek ma zawieść Trzaskowskiemu przewodniczący OPZZ rolników były senator z ramienia Samoobrony Sławomir Izdebski. Rolnicy liczą, że prezydent Warszawy szybko podejmie decyzję lokalizacyjną i wyznaczy miejsce, w którym mógłby stanąć pomnik byłego wicepremiera.

– Oczekujemy, że miasto zaproponuje lokalizacje. Będziemy się domagali, żeby to było miejsce w centrum Warszawy. Przed Sejmem, czy przed KPRM-em, tak jak pomnik ma na przykład Wincenty Witos -mówi Izdebski i zapowiada, że o wsparcie finansowania pomnika poprosi ministra kultury.

Do wniosku rolników odniosła się również popularna niegdyś posłanka Samoobrony Renata Beger, która uważa, że Lepper powinien zostać godnie upamiętniony.

– Był kimś w rodzaju wizjonera. Wiele rzeczy przewidział. To smutne, że duża część społeczeństwa doceniła jego pracę dopiero po śmierci –stwierdziła gwiazda komisji śledczej w sprawie tzw. afery Rywina.

Przypomnijmy, że Andrzej Lepper umarł w podejrzanych okolicznościach w 2011 roku. Choć prokuratura dość szybko ustaliła, że były lider Samoobrony popełnił samobójstwo, dla wielu jego śmierć wciąż pozostaje zagadką. Od lat pojawiają się głosy, że Lepper mógł zostać zamordowany. Wśród osób sceptycznie przyjmujących oficjalną wersję zdarzeń często słychać, że polityk mógł wiedzieć za dużo i obawiano się, że zechce się tą wiedzą podzielić, co nie byłoby na rękę ówczesnym władzom.