W USA Piekło zamarzło

W Amerykę uderzyła tzw. bomba niżowa, przynosząc ze sobą ostry atak zimy. W stanie Michigan zamarzła wioska Hell (ang. Piekło).

Bomba niżowa to gwałtownie rozwijający się niż baryczny, w którym ciśnienie obniża się o więcej niż 24 hPa na dzień. Prawie zawsze są związane z cyklonem, który rozwinął się w zimie nad Ameryką Północną i przeszedł nad Ocean Atlantycki. W tym roku uderzyła tuż przed świętami, a przyniesiona przez nią burza ciągnie się od kanadyjskiego Quebecu po Teksas.

Sytuacja jest bardzo trudna. Narodowa Służba Pogodowa (NWS), amerykański odpowiednik IMGW, powiedziała, że wydali najwięcej zimowych ostrzeżeń pogodowych w swojej historii, objęły łącznie ok. 200 milionów Amerykanów. Temperatura w Elk Park w stanie Montana spadła do -45 st. C. W Buffalo w stanie Nowy Jork zapowiedziano aż 89 cm śniegu. Odwołano tysiące lotów, a miliony osób pozbawione jest prądu. Atak zimy spowodował też już śmierć co najmniej 12 milionów osób.

Doszło nawet do tego, że Piekło zamarzło. Chodzi oczywiście o wioskę Hell w Michigan, oddaloną o ok. 20 minut drogi od Ann Arbor. Jej niefortunna nazwa sprawiła, że informacje o tym podały niemal wszystkie amerykańskie media. Nikt do końca nie wie, skąd się wzięła. Jedna z teorii twierdzi, że ok. 1830 r. para niemieckich podróżnych zrobiła tam sobie postój. Dzień był wyjątkowo słoneczny i jeden z nich krzyknął „so schön hell!” (niem. tak pięknie jasno!), co spodobało się mieszkańcom okolicy tak, że postanowili użyć tego słowa jako nazwy. Inna teoria twierdzi, że w tej wiosce znajdowało się wiele dystylarni, i lokalne kobiety, pytane i to gdzie są ich mężowie, odpowiadały, że znowu poszli do piekła. Inna lokalna legenda twierdzi, że po tym, gdy Michigan stało się stanem, założyciel tej wioski George Reeves został zapytany o to, jaką będzie nosić oficjalną nazwę. Widocznie był nie w humorze, bo odparł „Nie obchodzi mnie to. Jak dla mnie, to możecie ją nawet nazwać Piekło”.

Piekło zamarza rzadko, ale zdarzają się tam temperatury poniżej zera – np. w styczniu 2014, 2018 i 2019. Sami mieszkańcy uznają, że Piekło zamarza dopiero wtedy, kiedy zamarza woda przepływająca przez tamę na Piekielnym Potoku, który płynie przez tą wioskę. W tym roku w piątek wieczór temperatura spadła aż do -17 stopni Celsjusza. „Jest tu dosyć zimno, ale piekielnie dobrze się bawimy” – powiedziała telewizji BBC Emily, barmanka w lokalnym saloonie.