Prokurator oskarżył W. o branie udziału w latach 2014-16 w działalności obcego wywiadu przeciwko Polsce. Takie przestępstwo zagrożone jest karą od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Według prokuratury w ramach działalność szpiegowskiej oskarżony miał przekazywać GRU wiedzę uzyskaną z tytułu zatrudnienia w Ministerstwa Gospodarki – podał Dział Prasowy PK.
Śledztwo przeciw W. prowadził mazowiecki wydział zamiejscowy departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie. Akt oskarżenia skierowano do Sądu Okręgowego w Warszawie.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała Marka W. 23 marca 2018 r., media pisały wówczas, że pracował on w Ministerstwie Energii.
Jak wyjaśnił PAP naczelnik mazowieckiego wydziału zamiejscowego ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie prok. Dariusz Żądło w okresie objętym aktem oskarżenia W. najpierw był pracownikiem jednego z departamentów Ministerstwa Gospodarki, a po przekształceniach i wydzieleniu resortu energii – w tym ministerstwie.
Jak informował po zatrzymaniu Marka W. rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn z materiałów ABW wynikało, iż W. przekazywał funkcjonariuszom rosyjskich służb specjalnych informacje dotyczące planowanych działań polskiego rządu wobec budowy gazociągu Nord Stream 2. Miał utrzymywać kontakty z oficerami służb specjalnych Federacji Rosyjskiej i przekazywał im informacje na temat istotnych z punktu widzenia interesów Rzeczypospolitej Polskiej inwestycji.
Marek W. w ramach swoich zawodowych obowiązków jako urzędnik jednego z gospodarczych resortów zajmował się strategicznymi dla infrastruktury energetycznej Polski projektami oraz pozyskiwaniem środków unijnych na potrzeby programu dywersyfikacji dostaw gazu z Rosji – podał wówczas Żaryn.
Według mediów Marek W. utrzymywał kontakt z dwoma oficerami rosyjskiego wywiadu pracującymi pod przykryciem dyplomatycznym w ambasadzie w Warszawie.
(PAP)
Fot: PAP/EPA