Urlopowicze najwyraźniej za nic mają zalecenia Ministerstwa Zdrowia o zachowaniu odpowiedniego dystansu społecznego. Tatry i Podhale w wakacje standardowo już przeżywają prawdziwe oblężenie. W Zakopanem tłumy można spotkać m.in. na Krupówkach, a w Kuźnicach “kolejki do kolejki” na Kasprowy Wierch ciągną się przez setki metrów. Jak co roku oblegane jest Morskie Oko, najpopularniejsze doliny (Chochołowska i Kościeliska), a także Giewont. Turyści jednak najwyraźniej czują się coraz pewniej, bo przestały im wystarczać “dolinki i Rycerz”, a w kolejkach czeka się już nawet, wchodząc na Rysy.
W internecie coraz więcej jest filmów i zdjęć, które pokazują nieodpowiedzialne zachowania turystów. Na jednym z filmów, zamieszczonym przez znanego globtrotera i tatromaniaka Rafała Raczyńskiego widzimy gigantyczny wężyk ku najwyższemu z polskich szczytów. Choć nagranie pokazuje wejście od łatwiejszej słowackiej strony, postawa turystów może niepokoić. Jak widać oblegającym niestraszny jest nie tylko COVID-19, ale i sam szczyt i pogoda. Osoby w różnym wieku, przed ostatecznym szturmem decydują się na wielogodzinne stanie na “nasłonecznionej patelni”. Co więcej, wielu zapewne nie zdaje sobie sprawy, że powrót na dół może ich czekać już po zmroku. Ekwipunek niektórych “zdobywców”, też pozostawia wiele do życzenia. Wielu zapewne nie zdaje sobie również sprawy, że za interwencje słowackiej Horskiej (odpowiednik naszego TOPR), o ile nie ma się ubezpieczenia trzeba płacić. Ale cóż, “być w Tatrach i nie wejść na Rysy? To dla mięczaków”.
https://www.facebook.com/100000027015053/videos/3578912315452967/
A tak wygląda sytuacja kolejka osób czekających na wagonik mający zawieść ich na Kasprowy Wierch, część z nich ruszy stamtąd na Giewont:
https://twitter.com/Kamilzhuty/status/1288064013314789376
A tutaj już zdjęcia spod Giewontu:
https://www.facebook.com/warunki/photos/a.817367478338321/4067240063351030/?type=3&theater