W co oni grają? Sąd Najwyższy Filadelfii nie pozwolił ludziom Trumpa patrzeć na liczenie głosów! Najnowsze wiadomości ze świata

W co oni grają? Sąd Najwyższy Filadelfii nie pozwolił ludziom Trumpa patrzeć na liczenie głosów!

Sąd apelacyjny w Pensylwanii pozwolił obserwatorom z kampanii Trumpa patrzeć na liczenie głosów. Demokraci od razu je wstrzymali i pobiegli do Sądu Najwyższego, a ten zmienił wyrok.

Na chwilę obecną szanse Donalda Trumpa na prezydenturę są raczej małe. Teoretycznie może jeszcze wygrać ale musiałby zwyciężyć we wszystkich stanach w których nie ogłoszono jeszcze zwycięzcy. W Georgii, Pensylwanii jeszcze prowadzi niewielką przewagą, ale Bidenowi wystarczy wygrana w Nevadzie – choć tutaj, przy 75% policzonych głosów ma 1% przewagi.

Z USA docierają jednak liczne doniesienia o nieprawidłowościach wyborczych. Najczęściej polegają na tym, że w miejscach rządzonych przez lewicę ludzie Trumpa i zwolennicy Partii Republikańskiej mają utrudniony dostęp proces kontroli wyborów. Na przykład w Filadelfii republikański mąż zaufania Gary Feldman nie został wpuszczony do lokalu wyborczego do którego wcześniej nie wpuszczono jego kolegów. W Detroit natomiast nie tylko nie wpuszczono do lokalu republikańskich obserwatorów, ale także zasłonięto okna pudełkami po pizzy aby nie mogli patrzeć przez nie na liczenie głosów. A takich incydentów było więcej.

Prawnicy Trumpa już od wczoraj składają w sądach kolejne protesty wyborcze. Jeden z nich dotyczył Pensylwanii. Zażądali w nim dopuszczenia ich obserwatorów do liczenia głosów. Sąd pierwszej instancji się na to nie zgodził, ale sąd apelacyjny uznał, że muszą zostać dopuszczeni. Sędzia postawiła tylko jeden warunek – z powodu pandemii nie mogli podchodzić do liczących bliżej niż na 2 metry.

Reakcja Demokratów na ten wyrok. Po jego zapadnięciu doprowadzili do wstrzymania liczenia głosów i pobiegli do stanowego Sądu Najwyższego z apelacją. Sąd ten z kolei zdecydował, że prawicowi obserwatorzy nie zostaną dopuszczeni. Dopiero wtedy liczenie głosów ruszyło na nowo – ale teraz wiele osób zadaje sobie pytanie dlaczego zareagowali taką paniką i czy przypadkiem nie chcą czegoś ukryć.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Daily Caller, twitter Autor: WM
Fot. PAP/EPA/TRACIE VAN AUKEN

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij