W celi znaleziono zwłoki towarzysza Epsteina. Prokuratura twierdzi, że popełnił samobójstwo Najnowsze wiadomości ze świata

W celi znaleziono zwłoki towarzysza Epsteina. Prokuratura twierdzi, że popełnił samobójstwo

Bliski współpracownik słynnego finansisty-pedofila Jean-Luc Brunel został w sobotę znaleziony w więziennej celi. Prokuratura twierdzi, że popełnił samobójstwo.

Epstein był amerykańskim finansistą, znanym z bliskich kontaktów z przedstawicielami amerykańskich i brytyjskich elit, z byłym prezydentem Clintonem i brytyjskim księciem Andrzejem na czele. W 2008 roku został skazany za seks z niepełnoletnią prostytutką. 6 lipca 2019 roku został aresztowany i oskarżony o molestowanie seksualne niepełnoletnich. Wiele osób liczyło, że w trakcie procesu „wsypie” swoich potężnych znajomych, ale 10 sierpnia miał popełnić samobójstwo w swojej celi – w której miał być pod ścisłym nadzorem. Mało kto jednak wierzy, że sam się zabił.

Francuz Brunel pracował jako rekruter modelek w agencji modelingowej Karin Mossberg i w 1978 roku został jej szefem. Pomógł w zrobieniu kariery m.in. Milii Jovovich i Sharon Stone. Był jednak oskarżany o toksyczne zachowanie wobec modelek i w 2000 roku wyemigrował do USA. W 2004 roku miał dostać od Epsteina – którego poznał w latach 80tych przez ich wspólną znajomą Ghislaine Maxwell, która miała być prawą ręką i kochanką finansisty – i dostał od niego ok. miliona dolarów na założenie nowej agencji modelek.

Brunel już w latach osiemdziesiątych był oskarżany o gwałty na modelkach, którym wcześniej miał podawać bez ich wiedzy narkotyki. W 2015 roku jedna z ofiar Eppsteina, Virginia Giuffre, oskarżyła go o to, że jego agencja była tylko przykrywką i jej prawdziwym celem było dostarczanie mu kolejnych ofiar, a sam Epstein miał się jej chwalić, że „przespał się z ponad tysiącem dziewczyn Brunela”. Wiadomo także, że wielokrotnie był pasażerem prywatnego samolotu Epsteina, ochrzczonego przez media „Lolita Express” i w 2008 roku odwiedził go w więzieniu ponad 70 razy.

Po śmierci Epsteina Brunel zaczął się ukrywać. Wkrótce potem francuska policja rozpoczęła w jego sprawie śledztwo. Złapano go 16 grudnia 2020 na lotnisku Charlesa de Gaulle’a w Paryżu, kiedy próbował wejść na pokład samolotu lecącego do Senegalu. Podejrzewano go o gwałty, napaści seksualne, kryminalny spisek i handel żywym towarem, wszystko z udziałem nieletnich dziewczyn. Ostatecznie usłyszał jednak jedynie zarzut gwałtu na 17-letniej modelce, do którego miało dojśc w jednym z klubów nocnych w latach dziewięćdziesiątych. Cały czas twierdził, że jest niewinny.

W sobotę jego zwłoki znaleziono w celi więzienia La Sante. Media donosiły, że się powiesił – i że w przeszłości miał wielokrotnie próbować się zabić. Na razie nie wiadomo jednak dlaczego pomimo tych prób nie został objęty zaostrzonym nadzorem i nie trafił do specjalnej celi dla potencjalnych samobójców. Takie cele mają zaokrąglone narożniki i cienkie prześcieradła, których nie można użyć jako improwizowanego stryczka, a osadzeni w nich dostają ubrania z papieru, z tego samego powodu.

Prokuratura potwierdziła w sobotę, że Brunel powiesił się ok. 1:30 rano. Twierdzą, że był w celi sam i wszystko wskazuje na samobójstwo, ale wyjaśni to dopiero śledztwo. Jego śmierci nie zarejestrowała też żadna kamera monitoringu – co wydaje się dziwne biorąc pod uwagę, że siedział na oddziale o podwyższonym rygorze w jednym z najostrzejszych więzień we Francji.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Mercury News Autor: WM
Fot. PAP/EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij