W gabinecie prezesa PZPN znaleziono aktywny podsłuch. Obecnie sprawę bada policja.
O sprawie jako pierwszy doniósł dziennikarz śledczy Piotr Nisztor. Według jego informacji na znajdujący się w gabinecie prezesa związku Cezarego Kuleszy natrafiła podczas rutynowej kontroli firma, która zapewnia PZPN usługi kontrwywiadowcze.
Tak właśnie wyglada aktywny podsłuch znaleziony w gabinecie @Czarek_Kulesza, przesyłający wszystko do nieznanego odbiorcy👇 https://t.co/h6btclfxSC pic.twitter.com/dlEUr4c467
— Piotr Nisztor 🇵🇱 (@PNisztor) October 9, 2021
Urządzenie było ukryte w obudowie głośnika i w momencie znalezienia było nadal aktywne. PZPN zabezpieczył ślady, m.in. nagrani z monitoringu, i powiadomił odpowiednie służby.
Obecnie sprawa jest badana przez policję. Policjanci próbują ustalić kto go zainstalował i podsłuchiwał Kuleszę. Nie będzie to jednak łatwe. W wypadku podsłuchów GSM korzystających z sieci telefonii komórkowej można to łatwo ustalić gdyż wysyłają sygnał na dany numer telefonu. Jak informuje portal Sportowe Fakty w tym wypadku był to jednak podsłuch radiowy i mógł go słuchać każdy, kto znał jego częstotliwość nadawania. Są jednak szanse, że policjanci ustalą jak znalazł się w gabinecie i dzięki temu dojdą do tego kto go kazał zainstalować.