W amerykańskiej bazie na Antarktydzie wprowadzono prohibicję

Naukowcy mieszkający w amerykańskiej bazie antarktycznej McMurdo nie będą mogli już kupić alkoholu w znajdujących się w niej barach. Być może stało się tak z powodu licznych skarg na molestowanie seksualne.

Stacja McMurdo znajduje się na południowym wybrzeżu Wyspy Rossa. Amerykanie zaczęli budować ją w 1955 roku i dzisiaj jest największą stacją badawczą na Antarktydzie. Stacjonuje w niej do tysiąca osób, chociaż w sezonie zimowym liczba personelu spada do 180. Na jej terenie znajduje się 85 budynków.

Wśród tych budynków znajdują się dwa bary, Southern Exposure i Gallagher’s. Narodowa Fundacja Nauki (NSF), która ją nadzoruje, zdecydowała jednak, że od niedzieli pracownicy stacji nie będą mogli zamówić w niej alkoholu. Prohibicja nie będzie jednak pełna. Dalej będą mogli wykupić w znajdującym się w bazie sklepie swój tygodniowy przydział alkoholu – 18 piw, trzy wina lub 750 ml mocniejszych alkoholi – i przynieść go ze sobą do baru. Kawiarnia Coffee House, w której też podawano alkohol, stanie się całkowicie bezalkoholowa, ale w zamian za to będzie otwarta 24/7.

Jakiś czas temu wyszło na jaw, że ta baza ma bardzo poważny problem z molestowaniem seksualnym. Kobiety stanowią w niej ok. 30% mieszkańców. Według raportu NSF z zeszłego roku 59% kobiet stwierdziło, że padło ofiarą molestowania, a 72% przyznało, że jest problemem. Agencja AP poinformowała w zeszłym miesiącu, że w wielu przypadkach zgłoszenia molestowania miały być bagatelizowane.

W wielu przypadkach opisanych przez AP alkohol odgrywał rolę. NSF powiedziała jednak agencji, że prohibicja nie ma z tym nic wspólnego i została wprowadzona w trosce o morale w bazie i dobrostan jej mieszkańców. Zauważyli, że wprowadzają też szereg nowych zasad, których celem jest walka z molestowaniem, jak specjalne szkolenia, procedury przyjmowania skarg czy wizyty ekspertów.

POLECAMY TAKŻE:

https://www.youtube.com/watch?v=neKHNehhYcs&ab_channel=TygodnikPodlaski