53-latek z Jastrzębia-Zdroju zmarł po użądleniu przez szerszenie. Został zaatakowany, gdy chciał usunąć gniazdo tych owadów przy swoim domu. Mimo prowadzonej akcji ratunkowej, nie udało się przywrócić jego funkcji życiowych. Wszystko wskazuje na to, że zmarł na skutek wstrząsu anafilaktycznego.
“Po przyjeździe strażaków na miejsce zdarzenia mężczyzna był już nieprzytomny, udzielono mu kwalifikowanej pierwszej pomocy, jednak stan poszkodowanego nadal się pogarszał, wspólnie z zespołem ratownictwa medycznego strażacy prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową, co jednak niestety nie dało skutku w postaci odzyskania czynności życiowych” – opisywał strażak.
Użądlony 53-latek zmarł najprawdopodobniej na skutek wstrząsu anafilaktycznego. Działania strażaków zakończyły się usunięciem gniazda szerszeni.
Asp. Jarosław Dera z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju powiedział PAP, że według dotychczasowych ustaleń poszkodowany mężczyzna wszedł na drabinę i chciał samodzielnie usunąć gniazdo. “Użądliły go prawdopodobnie dwa szerszenie. Zszedł z drabiny, wszedł do domu, gdzie się przewrócił, stracił przytomność, niestety nie udało się przywrócić jego funkcji życiowych” – dodał policjant.