USA wznowią pomoc wojskową dla Ukrainy? Spiker Johnson ma plan

Być może już w tym tygodniu Izba Reprezentantów zagłosuje nad dalszą pomocą wojskową dla Ukrainy. Spiker Mike Johnson ma plan jak pokonać opór skrajnej prawicy.

Pieniądze na wsparcie wojskowe dla Ukrainy skończyły się w grudniu zeszłego roku. Od tego czasu Biały Dom wysłał tylko jedną, relatywnie niewielką paczkę z amunicją, którą sfinansowano dzięki oszczędnościom przy zakupie uzbrojenia. Odpowiednia ustawa, która zapewniłaby także wsparcie dla Izraela i innych sojuszników USA, już jakiś czas temu została przyjęta przez Senat. Johnson jak na razie nie skierował jej jednak pod głosowanie w Izbie. Sprzeciwia jej się bowiem skrajna prawica, która otwarcie grozi, że w razie przyjęcia tej ustawy usunie go ze stanowiska. Tajemnicą poliszynela jest to, że Johnson boi się, że podzieli los swojego poprzednika Kevina McCarthy’ego. Przedstawiciele skrajnej prawicy złożyli wniosek o jego odwołanie, bo skierował pod głosowanie ustawę budżetową. Nie został poparty przez większość Republikanów, ale zagłosowali za nim Demokraci, przez co stracił stanowisko.

Dwa dni temu, podczas spotkania za zamkniętymi drzwiami z republikańskimi senatorami, spiker Johnson zdradził swój plan. Zamierza rozdzielić ustawę o pomocy zagranicznej na cztery osobne ustawy. Oprócz tych, które zapewnią finansowanie dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu, chce przyjąć także ustawę o bezpieczeństwie narodowym, która będzie zawierała m.in. dodatkowe finansowanie zabezpieczeń na granicy z Meksykiem i zakaz TikToka. Dodatkowo pozwoli, by do każdej ustawy osobno można było zgłaszać poprawki.

Amerykańskie media informują, że projekty tych ustaw zostaną przedstawione już wkrótce, a głosowanie może odbyć się jeszcze w tym tygodniu. Portal The Hill informuje, że o ile skrajnej prawicy ten plan się nie podoba, o tyle zyskuje coraz większe poparcie wśród Demokratów. Wcześniej deklarowali, że powinien po prostu skierować pod głosowanie ustawę, którą przyjął wcześniej Senat – i która ma wystarczające poparcie, by przejść przez Izbę.

Równocześnie The Hill zauważa, że jego prawicowi krytycy złagodzili ostatnio swoją retorykę. Marjorie Taylor Greene, która grozi mu wnioskiem o usunięcie ze stanowiska, powiedziała, że to bardzo poważna sprawa, więc próbuje być odpowiedzialna. Thomas Massie, który jako jedyny Republikanin poparł otwarcie jej pomysł, zapowiedział, że sam nie złoży takiego wniosku.
Być może Johnsonowi pomógł tutaj sam Donald Trump. W zeszłym tygodniu Johnson spotkał się z nim w Mar-a-Lago, a były prezydent pochwalił go za „dobrą robotę”. Sam spiker twierdzi, że nie boi się konsekwencji. „Nie przejmuję się tym” – powiedział – „Będę wykonywał swoją pracę, i myślę, że tego spodziewają się po nas Amerykanie”.