Pentagon pozwolił Ukrainie na używanie amerykańskiej broni do ataków na cele w Rosji. Mogą jej jednak używać wyłącznie w samoobronie.
Od początku wojny Pentagon zabraniał Ukraińcom używania podarowanej przez nich broni do ataków poza granicami kraju. Dla Ukrainy stało się to problemem gdy Rosjanie rozpoczęli kolejną ofensywę na Charków. Ukraińscy żołnierze żalili się, że Rosjanie atakują ich rakietami i artylerią ze swojego terytorium, a oni nie mogą odpowiedzieć im zachodnią bronią.
W reakcji na to szereg państw wspierających Ukrainę zniósł ograniczenie na korzystanie z ich broni do ataków na cele w Rosji. Pentagon również w końcu się na to zgodził, ale z zastrzeżeniem, że to pozwolenie dotyczy tylko okolic Charkowa. W czwartek Pentagon ogłosił jednak, że teraz mogą atakować cele przy całej granicy. Ukraińcy będą jednak mogli odpowiadać tylko na ataki ze strony Rosji.
Rzecznik amerykańskich sił powietrznych Pat Ryder powiedział dziennikarzom, że nic się nie zmieniło, a wbrew medialnym doniesieniom Pentagon nigdy nie ograniczał użycia amerykańskiej broni do ataków w okolicy Carkowa. „To samoobrona, więc ma sens, że mogą to robić” – podkreślił.
W podobnym tonie wypowiedział się w zeszłym tygodniu doradca Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan. „Tu nie chodzi o geografię. Tu chodzi o zdrowy rozsądek” – powiedział telewizji PBS – „Jeśli Rosja atakuje lub chce zaatakować Ukrainę ze swojego terytorium, to pozwolenie Ukrainie ma kontratak na siły, które uderzają w nią zza granicy, ma sens” – podkreślił. Dodał, że Ukraińcy mogą używać amerykańskich systemów obrony przeciwlotniczej do zestrzeliwania nad Rosją samolotów, które szykują się do ataku na Ukrainę.