Urzędniczka uwiodła 13-latka. Gdy sprawa wyszła na jaw, poszła do jego rodziny z bronią i groziła, że się zabije.
Zdarzenie miało miejsce w mieście Mount Sterling w Ohio. 24-letnia Payton Shires pracowała jako doradca młodzieży w programie NYAP. Posiadała odpowiednią licencję.
27 września matka jednego z jej podopiecznych, 13-letniego chłopca, powiadomiła policję, że odkryła na telefonie swojego syna niepokojące wiadomości. Shires pytała go o to, czy usunął nagranie i czy widziała je jego matka. Zaniepokojona kobieta oddała jego telefon policji. Podejrzewała, że urzędniczka uwiodła 13-latka.
Policjanci szybko znaleźli nagranie, o którym mowa. Widać było na nim, jak Shires uprawia seks ze swoim podopiecznym. Ten przyznał, że nie był to jedyny taki incydent. Policja zorganizowała kontrolowaną rozmowę między Shires i jego matką, podczas którego ta przyznała się do winy. Policja aresztowała ją i oskarżyła o kontakty seksualne z nieletnim.
Shires wyszła z aresztu po wpłaceniu kaucji, ale sąd zabronił jej kontaktować się z ofiarą i jego rodziną. Mimo tego w czwartek, ok. 5:30, poszła do ich domu. Miała przy sobie broń palną i groziła marce chłopca, że ją zabije. Twierdziła też, że kobieta zrujnowała jej życie. Kiedy policjanci dotarli na miejsce, wycelowała z broni w swoją głowę i groziła, że popełni samobójstwo. Matka chłopca powiedziała policjantom, że wcześniej groziła jej też przez telefon.
Policji udało się ją ponownie aresztować. Shires usłyszała dwa nowe zarzuty zastraszania ofiary lub świadka. Z powodu złamania warunków kaucji wróciła do aresztu tymczasowego.