Najnowsze wiadomości ze świata

Uratowano “najbardziej samotną owcę na świecie”

Udało się uratować owcę, która utknęła na kamienistej plaży. Spędziła na niej dwa lata.

Dwa lata temu Jillian Turner płynęła kajakiem wraz z innymi członkami swojego klubu kajakowego w pobliżu szkockiej zatoki Cromathy Firth. Na jednej z kamienistych plaż pod wysokim klifem zauważyła wtedy owcę. Zwierzę beczało i biegło w ich stronę. Kobieta uznała, że samo da radę wrócić do domu, i nie myślała o niej więcej.

Pod koniec października znowu wybrała się na spływ w to miejsce, i ku swojemu zaskoczeniu uznała, że zwierzę nadal przebywa na tej plaży. Po raz kolejny próbowała za nimi biec, skacząc z kamienia na kamień i rozpaczliwie becząc. Jej futro urosło tak bardzo, że ciągnęło się po ziemi. Kobiecie zrobiło się jej żal. „Biedna owca była sama przez co najmniej dwa lata. Dla zwierzęcia stadnego to musi być tortura, i desperacko próbowała nawiązać z nami kontakt” – powiedziała.

Turner opowiedziała jej historię mediom i o owcy zrobiło się bardzo głośno. Brytyjczycy nazwali ją „najbardziej samotną owcą w Wielkiej Brytanii”. Kobieta próbowała jej pomóc, ale natrafiła na ścianę. Chroniąca prawa zwierząt organizacja SSPCA powiedziała jej, że owcy nie grozi niebezpieczeństwo, a jej wyciągnięcie byłoby bardzo skomplikowane. Pogotowie górskie z Caingorm powiedziało jej natomiast, że nie mogą podjąć się ratunku o ile nie nakaże im tego policja lub straż pożarna.

Rolnicy na ratunek

W końcu o sprawie dowiedział się Cammy Wilson – hodowca owiec, który prowadzi także program Landward na antenie BBC. Postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Namówił czterech innych rolników i wspólnie postanowili ją wyciągnąć. W rozmowie BBC ujawnił, że jego motywacją były negatywne komentarze, jakie widział pod adresem właściciela tej owcy. Wyjaśnił, że ten próbował ją kilkukrotnie wyciągnąć, ale nie znalazł sposobu jak to bezpiecznie zrobić.

Wilson i jego koledzy użyli w tym celu wyciągarki. Dwóch zostało z nią na brzegu klifu, podczas gdy trzech opuściło się na plażę. Tam znaleźli owcę w jednej z jaskiń i wyciągnęli ją na górę. Cała operacja była bardzo niebezpieczna. „Jedyną różnicą między tym, że zostaliśmy bohaterami, a mogliśmy zostać idiotami, byłoby jedno potknięcie” – wyjaśnił Wilson.

Owca, jak się okazało, była w świetnym stanie zdrowia biorąc pod uwagę okoliczności, ma jedynie problem z nadwagą. Po ostrzyżeniu trafi na specjalną farmę – sanktuarium dla zwierząt, gdzie będzie można ją oglądać przy pomocy kamery internetowej.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Guardian, BBC Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij