W pierwszych trzech miesiącach 2019 r. na świecie zarejestrowano ponad 110 tys. przypadków zachorowań z powodu odry. To prawie trzykrotnie więcej, niż w tym samym okresie 2018 r. Głównymi ofiarami są dzieci – alarmuje w najnowszym raporcie UNICEF.
Dyrektor wykonawczy UNICEF Henrietta Fore podkreśla, że głównym tego powodem jest zaniechanie szczepień. W efekcie stale rośnie liczba dzieci, które nie są szczepione przeciwko odrze.
Z danych publikowanych w raporcie wynika, że co roku ponad 21 mln dzieci na świecie nie otrzymuje szczepionki przeciwko tej groźnej chorobie, a w ciągu ośmiu lat – od 2010 do 2017 r. – w sumie nie zostało zaszczepionych aż 169 mln maluchów.
Według UNICEF najbardziej dramatyczna sytuacja dotyczy krajów najbiedniejszych, takich jak Nigeria, gdzie w 2017 r. nie zostało zaszczepionych przeciwko odrze 4 mln dzieci do pierwszego roku życia. W Indiach nie zaszczepiono 3 mln dzieci w tym samym wieku, w Pakistanie 1,2 mln, a w Etiopii – 1,1 mln.
Wiele maluchów nie jest szczepionych przeciwko odrze również w najbogatszych krajach. W latach 2010-2017 w USA nie zaszczepiono 2,5 mln dzieci, we Francji – 600 tys. dzieci, w Wielkiej Brytanii – 500 tys.
W efekcie zwiększa się zachorowalność na odrę. W Europie – według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) – zachorowalność z powodu odry wzrosła w 2018 r. aż trzykrotnie do rekordowego poziomu 82,6 tys. przypadków.
Najwięcej, bo ponad 53,2 tys. zachorowań, odnotowano na Ukrainie. Na drugim miejscu znalazła się Serbia z 5 tys. zachorowań, Francja (2,9 tys.), Rosja (2,3 tys.) i Grecja (2,2 tys.). W Polsce w 2018 r. zarejestrowano 335 przypadki odry.
Prognozy na 2019 r. są jeszcze bardziej niepokojące. W USA odnotowały w tym roku najwyższy od 2000 r. wzrost zachorowań na odrę. Według Centrum Kontroli Chorób (CDC) w Atlancie w 2019 r. odnotowano 695 przypadków zachorowań, najwięcej w Nowym Yorku i w Waszyngtonie.
W opinii CDC nagły wzrost zachorowań z powodu odry w najbogatszych krajach należy wiązać z dezinformacją i rozpowszechnianiem plotek o skutkach ubocznych, w tym o zagrożeniach dla zdrowia, jakie stwarzają szczepienia ochronne.
Również w Polsce gwałtownie zwiększa się liczba zachorowań z powodu odry. Od 1 stycznia do 15 kwietnia 2019 r. zanotowano w Polsce 678 przypadków odry – wynika z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie. W tym samym okresie 2018 r. zdarzyły się 34 takie przypadki.
Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że odra jest bardzo zaraźliwą chorobą wirusową wieku dziecięcego. Szerzy się drogą kropelkową oraz przez bezpośrednią styczność z wydzieliną jamy nosowo-gardłowej, głównie w tym miejscach, gdzie jest dostatecznie duża grupa osób niezaszczepionych lub tych, które utraciły już odporność.
WHO zaleca, żeby szczepienia dzieci przeciwko odrze były przeprowadzane dwukrotnie, ale w niektórych krajach maluchy otrzymują zaledwie jedna dawkę szczepionki. Żeby uzyskać pełną ochronę przed zakażeniem odrą, zaszczepionych powinno być co najmniej 95 proc. dzieci.
Według najnowszego raportu UNICEF, w 2017 r. pierwszą dawkę otrzymało na świecie 85 proc. dzieci, a drugą – 67 proc. Lepiej pod tym względem jest w krajach najbardziej uprzemysłowionych, gdzie jedną dawkę szczepionki przeciwko odrze w 2017 r. otrzymało 94 proc. dzieci, a dwie dawki – 91 proc.
Jednak nawet w najbogatszych regionach szczepienia te wykonywane są zbyt rzadko. Powstają wtedy tzw. mini epidemie, które wybuchają najczęściej w tych krajach, gdzie poziom tzw. wyszczepienia ludności spada poniżej 95 proc. (PAP)
Autor: Zbigniew Wojtasiński