Po 20 latach w więzieniu sąd nakazał wypuścić na wolność kobietę, którą skazano za zamordowanie własnych dzieci. Pojawiły się wątpliwości, czy w ogóle jest winna.
Mieszkająca w Australii Kathleen Folbigg jest córką mordercy – jej ojciec zamordował jej matkę, zadając jej 24 ciosy nożem, gdy miała 18 miesięcy. W 1989 zmarł jej syn Caleb, miał 19 dni. Lekarze stwierdzili, że powodem zgonu był syndrom nagłej śmierci łóżeczkowej. Rok później jej syn Patrick, który miał wtedy pięć miesięcy, przestał oddychać. Trafił do szpitala, gdzie zdiagnozowano u niego epilepsję, zmarł cztery miesiące później z powodu drgawek. W sierpniu 1993 roku, w wieku 10 miesięcy, zmarła jej córka Sarah, a w 1997 roku zmarła w wieku osiemnastu miesięcy jej córka Laura. We wszystkich wypadkach to Folbigg znalazła zwłoki dzieci.
Kobieta stanęła w końcu przed sądem. Prokuratura oparła swoją sprawę o to, że śmierć czwórki noworodków w jednej rodzinie z naturalnych powodów jest statystycznie niemożliwa, ich zdaniem Folbigg udusiła je z powodu frustracji. Obrona wskazywała, że w żadnym wypadku nie stwierdzono niczego podejrzanego w tych zgonach. Mimo tego Sąd Najwyższy Nowej Południowej Walii (NSW) stwierdził, że jest winna trzech zarzutów morderstwa, jednego zarzutu nieumyślnego spowodowania śmierci i jednego zarzutu zadania poważnych obrażeń. W październiku 2003 roku skazano ją na czterdzieści lat więzienia, sąd apelacyjny obniżył jej karę do 30 lat. W styczniu 2021 została poważnie pobita przez inne więźniarki.
Jej sprawa budziła w Australii ogromne emocje, nie brak było osób, które są przekonane, że jest niewinna. W sierpniu 2018 roku prokurator generalny NSW Mark Speakman doprowadził do kolejnego śledztwa. W połowie 2019 wydano jednak raport, który stwierdzał, że była winna stawianych mu zarzutów. W 2021 roku ponad stu znanych naukowców podpisało petycję o jej uwolnienie. Dołączyli do niej naukowe i medyczne uzasadnienia tego, że zgony niemowląt były spowodowane przez czynniki naturalne, jak genetyczna skłonność do chorób serca. W maju zeszłego roku Speakman zapowiedział kolejne śledztwo.
Nowy prokurator generalny NSW Michael Daley powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej, że to śledztwo znalazło „rozsądne wątpliwości” co do tego, czy jest morderczynią. W związku z tym wystąpił do gubernatora o jej bezwarunkowe ułaskawienie. Gubernator się zgodził i Folbigg została już wypuszczona z więzienia.
Prowadzący to śledztwo emerytowany sędzia Tom Bathurst stwierdził, że istnieje „rozsądna możliwość”, że śmierć Sarah i Laury nastąpiła z powodu mutacji genetycznej CALM2-G114R, a w wypadku Patricka przez schorzenie neurologiczne. Stwierdził także, że sąd użył „przypadku i tendencyjności” aby uznać, że zabiła także Caleba. Dodał, że wpisy w jej dzienniku, które prokuratura przedstawiała jako dowody na to, że je zamordowała, były normalnymi wpisami matki w żałobie, która obwinia siebie o śmierć własnych dzieci, a on sam nie znalazł niczego, co kazałoby mu wątpić w to, że była kochającą matka.