W rosyjskiej telewizji państwowej padły niespodziewanie słowa prawdy. Jeden z zaproszonych gości przyznał, że Ukraina może wystawić ogromną ilość kolejnych żołnierzy, a Rosja ma przeciwko sobie cały świat.
Michaił Chodarenok to były pułkownik rosyjskiej armii, który został analitykiem spraw wojskowych. Niedawno wystąpił w poświęconym sytuacji na Ukrainie talk show na antenie państwowej stacji Rossija-1. O jego występie zrobiło się bardzo głośno, bo zamiast powtarzać twierdzenia kremlowskiej propagandy zdobył się na trzeźwą ocenę rosyjskich szans w tej wojnie.
Extraordinary exchange on Russian state TV’s top talk show about Ukraine. Military analyst & retired colonel Mikhail Khodarenok tells anchor Olga Skabeyeva “the situation for us will clearly get worse…we’re in total geopolitical isolation…the situation is not normal.” pic.twitter.com/ExMwVDszsk
— Steve Rosenberg (@BBCSteveR) May 16, 2022
Chodarenok zauważył, że w rosyjskiej infosferze pojawiają się doniesienia o załamaniu morale Ukraińców. Stwierdził jednak, że są fałszywe i nazwał je „informacyjnymi środkami uspokajającymi”. „Łagodnie mówiąc, to jest nieprawda” – podkreślił dodając, że można znaleźć takie pojedyncze przypadki. Prowadząca ten program Olga Skabejewa stwierdziła, że te pojedyncze przypadki jednostek, którym padło morale, które skarżą się na braki amunicji i broni, składają się na całość. Analityk zgodził się z jej opinią, ale stwierdził, że sytuacja strategiczna wygląda tak, że Ukraina może wystawić kolejny milion żołnierzy. Zauważył, że nie mogliby ich wyposażyć w nowoczesną broń gdyby musieli zrobić to sami. „Ale skoro wkrótce rozpocznie się Lend Lease, a opozycję pojedynczego amerykańskiego senatora uda się szybko pokonać, biorąc pod uwagę, że europejskie wsparcie wkrótce ruszy w pełni, musimy traktować ten milion ukraińskich żołnierzy jako rzeczywistość w najbliższej przyszłości” – stwierdził. Senator, o którym mówił, to Rand Paul, który sprzeciwiał się przyjęciu wartej 40 miliardów dolarów ustawy o pomocy dla Ukrainy. Jego opozycja została już pokonana, ustawa została skierowana do głosowania, które ma mieć miejsce jeszcze w tym tygodniu.
Chodarenok stwierdził, że Rosja musi wziąć to pod uwagę w swoich planach – i przyznał, że sytuacja Rosjan na froncie będzie coraz cięższa. Skabejewa zapytała go o to, ilu z nowych ukraińskich żołnierzy to będą żołnierze zawodowi i stwierdziła, że żołnierze z poboru mogą nie być zbyt dobrzy. Analityk odpowiedział jej, że o poziomie profesjonalizmu armii nie świadczy to, czy jej żołnierze są zawodowi czy z poboru, ale poziom ich wyszkolenia „i to, czy są gotowi przelać krew za ojczyznę”, a armia z poboru może być bardzo profesjonalna. Dodał, że w Rosji panuje przekonanie, że żołnierze z poboru są gorsi, ale ten dogmat, któremu ulega wielu Rosjan, nie ma zbyt wiele wspólnego z prawdą. Ważniejsze jego zdaniem jest to, że Ukraińcy chcą walczyć o swoją ojczyznę. Jego zdaniem gotowość Ukraińców do poświęcenia za ojczyznę życia jest ważnym składnikiem ich sprawności bojowej. „Jak mówili kiedyś teoretycy marksizmu-leninizmu, a wiedzieli o czym mówią, o zwycięstwie na polu bitwy decyduje ostatecznie morale żołnierzy, którzy rozlewają krew za ideały, o które są gotowi walczyć” – stwierdził.
Wracając do tematu przystąpienia Finlandii i Szwecji do NATO, analityk stwierdził, że Rosjanie powinni podejść do tego racjonalnie. „Najważniejszą rzeczą jest bycie realistą z politycznego i militarnego punktu widzenia” – podkreślił – „Jeśli tego nie zrobisz, to wkrótce rzeczywistość uderzy cię tak mocno, że nie będziesz nawet wiedział co się stało” – stwierdził. Podkreślił, że najważniejszą rzeczą jest teraz to, że Rosja nie powinna straszyć Finlandii swoimi rakietami, gdyż wygląda to komicznie.
Chodarenok stwierdził, że największym problemem Rosji jest teraz to, że jest „w niemal całkowitej geopolitycznej izolacji”. „Cały świat jest przeciwko nam, nawet jeśli nie chcemy tego przyznać” – stwierdził. Prowadząca zarzuciła mu, że zapomina o chociażby Chińczykach czy Hindusach, a liczba osób, które popierają Rosję lub są neutralni, jest większa od tych, która jest przeciwko nim. Odpowiadając jej stwierdził, że sama przyznała, że sytuacja nie jest normalna, a Indie i Chiny nie palą się do bezwarunkowej pomocy Rosji. „Kiedy przeciwko nam jest koalicja 42 państw, i kiedy nasze zasoby, militarno-polityczne i militarno-techniczne są limitowane, to sytuacja nie jest normalna, i w taki czy inny sposób musimy rozwiązać ten problem” – podkreślił.