Udającym się do Polski po uchodźców wojennych z Ukrainy szwedzkim wolontariuszom trudno jest wypełnić autobusy. Ukraińcy obawiają się w Szwecji strzelanin z udziałem zorganizowanych grup przestępczych – podają szwedzkie media.
Z podobnymi opiniami spotkał się wolontariusz Jimmy Hemmingsson, który powiedział Szwedzkiemu Radiu, że oprócz pogłosek o strzelaninach panuje wśród uchodźców z Ukrainy przekonanie, że w Szwecji państwo odbiera dzieci.
Według Davida Lindquista wypełnienie pierwszego autobusu, jaki jego firma wysłała do Polski, zajęło trzy dni. “To był nieoczekiwany problem” – stwierdził w telewizji SVT.
Z kolei gazeta “Expressen” w artykule “Oni uciekają, ale nie chcą do Szwecji – Mafialandu” podaje przykład uchodźcy z Ukrainy, który poprosił o wysadzenie z autobusu, gdy dowiedział się, że celem podróży ma być Szwecja zamiast jak sądził Niemcy.
“Wiele osób w krajach Europy Wschodniej słyszało, że Malmoe to bardzo niebezpieczne miasto, a Szwecja to kraj mafijny, gdzie codziennie zabija się ludzi i strach wyjść na ulicę” – powiedział gazecie jeden z wolontariuszy.