Solidarność bierze sprawy w swoje ręce i nie ogląda się na polityków. Związkowcy rozpoczęli ogólnopolską kampanię i zbiórkę podpisów w sprawie emerytur stażowych, dlatego też warto pochylić się nad tym projektem i przybliżyć jego założenia.
Emerytury stażowe to postulat Solidarności, który związkowcy podnoszą od wielu lat. Jednym z przykładów przebicia się z tym projektem do klasy rządzącej było dwukrotne wpisanie go do umowy programowej zawartej z prezydentem Andrzejem Dudą w trakcie kampanii wyborczej w 2015 i 2020 roku. Do tej pory jednak postulat ten nie został zrealizowany, dlatego też związkowcy z „S” postanowili przejąć inicjatywę.
W piątek, 18 czerwca, przewodniczący KK NSZZ „Solidarność” Piotr Duda złożył u marszałek Sejmu Elżbiety Witek wniosek pod inicjatywą obywatelską „Emerytura za staż” wraz z wymaganymi podpisami. Wskazał też, że ten postulat powinien znaleźć się w Polskim Ładzie, który zaprezentował niedawno rząd Zjednoczonej Prawicy. Kampania zbiórki podpisów formalnie ruszyła w środę, siódmego lipca.
#Emerytura za staż
Obowiązujący w Polsce system emerytalny zakłada, że każda osoba, która ukończyła 60 lat w przypadku kobiet i 65 lat w przypadku mężczyzn, nabywa prawo do emerytury. Wysokość świadczenia zależna jest jednak od uzbieranego kapitału. Gwarancja minimalnego świadczenia przysługuje osobom, które legitymują się okresem składkowym i nieskładkowym wynoszącym co najmniej 20 lat dla kobiet i co najmniej 25 lat dla mężczyzn. W ciągu ostatniej dekady w Polsce błyskawicznie przybywa emerytur wypłacanych w kwotach niższych niż minimalne świadczenie emerytalne. W 2011 r. wypłacono 23,9 tys. takich świadczeń, co stanowiło 4,2 proc. w ogólnej liczbie wypłaconych emerytur. W 2020 r. było to już 310,1 tys. tego typu świadczeń i 9,6 proc. ogółu emerytur, co oznacza blisko trzynastokrotny wzrost. Jest to efekt m.in. pracy na tzw. umowach śmieciowych i odprowadzania składki przy prowadzeniu działalności od bardzo niskiej podstawy. Jak temu przeciwdziałać i zachęcić ludzi do regularnego opłacania składek na ubezpieczenie emerytalne?
Zdaniem związkowców dodatkowym bodźcem może być właśnie emerytura za staż, która stanowiłaby swego rodzaju nagrodę za systematyczne odprowadzanie składek. Dzięki tej możliwości pracownik otrzymałby szansę wyboru, czy chce kontynuować pracę, czy woli przejść na odpoczynek. Osoby, które nie odprowadzałyby składek, nie mogłyby liczyć na taką możliwość. Emerytura za staż stanowiłaby szczególną wartość dla osób, które z różnych przyczyn, jak choćby utraty sił czy problemów zdrowotnych, nie mogłyby kontynuować pracy zarobkowej.
Projekt Solidarności w sprawie emerytur stażowych zakłada, że przysługiwałyby one osobom urodzonym po 31 grudnia 1948 r., które osiągnęły okres składkowy i nieskładkowy wynoszący 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn. Warunkiem uzyskania emerytury stażowej byłoby uzbieranie na indywidualnym koncie w FUS – poprzez odprowadzanie składek na ubezpieczenie emerytalne – kwoty pozwalającej na wypłatę minimalnej emerytury.
W sytuacji, gdy pracownik zdecydowałby się kontynuować pracę, a jego przychody byłyby wyższe niż 130 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia za kwartał kalendarzowy, to prawo do emerytury stażowej ulegałoby zawieszeniu. Gdyby jednak przychód pracownika po uzyskaniu uprawnienia do emerytury stażowej wahał się w przedziale 70-130 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia za kwartał kalendarzowy, to świadczenie ulegałoby zmniejszeniu o kwotę przekroczenia, nie większą jednak niż kwota maksymalnego zmniejszenia.
Ile to będzie kosztować?
Projekt ws. emerytur stażowych przygotowany przez Solidarność zawiera także analizy dotyczące kosztów wprowadzenia takiego rozwiązania do systemu emerytalnego. Skutki finansowe w przypadku, gdy na emeryturę stażową zdecydowałoby się przejść 50 proc. uprawnionych spowodowałyby w pierwszym roku obowiązywania świadczenia wzrost wydatków na świadczenia emerytalne o kwotę 4,1 mld zł, a w kolejnych latach odpowiednio o 7,2 mld zł (w drugim roku obowiązywania), 6,5 mld (w trzecim roku obowiązywania), 5,9 mld zł (w czwartym roku obowiązywania) i 5,2 mld zł (w piątym roku obowiązywania). Jednocześnie wpływy ze składek uległyby zmniejszeniu o odpowiednio 2 mld zł (w pierwszym roku obowiązywania), 3,6 mld zł (w drugim i trzecim roku obowiązywania), 3,7 mld zł (w czwartym roku obowiązywania), 3,6 mld zł (w piątym roku obowiązywania). W przypadku wariantu, gdy 100 proc. uprawnionych zdecydowałoby się przejść na emeryturę stażową, powyższe kwoty należałoby podwoić.
Zaprezentowane powyżej wyliczenia zostały także zdyskontowane inflacją i nie uwzględniają kosztów wprowadzenia emerytur stażowych w systemie rolniczego ubezpieczenia społecznego. Szacunkowe dane dotyczące kosztów emerytur stażowych zostały wyliczone na podstawie danych, w których prawo do emerytury przysługiwałoby każdemu po spełnieniu przesłanki dotyczącej stażu pracy, ale bez względu na wysokość wyliczonej emerytury. Zatem przedstawione liczby z pewnością byłyby niższe, gdy uwzględnić warunek uzbierania kapitału pozwalającego na minimalną emeryturę.
Ile osób skorzystałoby z emerytur stażowych, gdyby weszły one w życie w 2022 roku? Dla wariantu, w którym takie świadczenie zdecydowałoby się pobierać 100 proc. uprawnionych, byłoby to w pierwszym roku ponad 200 tys. osób. Łącznie przez pierwsze 5 lat około 570 tys. osób, a potem liczba ta spadłaby poniżej 60 tys. osób rocznie.
Oczywiście wprowadzenie emerytur stażowych powinno być powiązane z innymi działaniami naprawiającymi system emerytalny. Aby ten działał poprawnie, wszelkie formy pracy muszą łączyć się z obowiązkiem odprowadzania składki na FUS. Solidarność oczekuje pilnego wprowadzenia pełnego ozusowania umów-zleceń oraz zmian w zakresie tzw. „zbiegów” ubezpieczeniowych, czyli sytuacji, gdy podlegamy ubezpieczeniu więcej niż z jednego tytułu. Kluczem do godnej emerytury jest odprowadzanie składki od godnego wynagrodzenia – od godnej podstawy. Dlatego dla związku kluczowy jest rozwój układów zbiorowych pracy jako mechanizmu powodującego regularny wzrost wynagrodzeń. Pamiętajmy, że propozycję rozwoju układów zawiera art. 4 Projektu Dyrektywy o Adekwatnych Wynagrodzeniach Minimalnych w UE. Dlatego tak bardzo Solidarność niepokoi sceptyczny stosunek rządu do projektu tej dyrektywy.
Ty decydujesz, ile pracujesz
Emerytury stażowe dają pracownikowi wolność wyboru, ale nie tylko. Często wybór ten podyktowany jest czynnikami niezależnymi od człowieka, na przykład zdrowotnymi. Argumenty wysuwane w sprawie projektu emerytur stażowych mogą przekonać zarówno liberała, jak i lewicowca. Dla tego pierwszego jest to poszerzenie jego sfery wolności, możliwości decydowania o swoim losie i o tym, jak długo chce pracować, a kiedy może suwerennie z obowiązku pracy zrezygnować. Możliwość wyboru to często przekonujący argument także dla młodzieży, która dopiero wchodzi na rynek pracy. Dla drugiego „stażówki” mogą stanowić wyraz empatii, jaką człowiek przejawia wobec strudzonego i nierzadko podupadającego na zdrowiu pracownika, który – nawet jeśli by chciał – nie jest już w stanie pracować. Może być to także wyciągnięta dłoń ze strony państwa do osób, które utraciły pracę, i nim ponownie wrócą na rynek pracy, mogą skorzystać ze świadczenia w ramach emerytury stażowej.