Publicystyka

TVN w końcu pokazał prawdę. Dla “totalnych” to było nie do przyjęcia

Tak wygląda totalne zaczadzenie. Ci sami ludzie, którzy jeszcze kilka tygodni temu urządzali pikiety w obronie TVN-u, dziś odsądzają telewizję od czci i wiary. Wystarczyło, by we wczorajszych “Faktach” obiektywnie przestawiono wizytę premierów Polski, Czech i Słowenii w Kijowie.

Stacje TVN i TVN24 przez lata pracowały na to, by zyskać miano telewizji antypisowskich, jawnie wspierających Platformę Obywatelską i całą dzisiejszą liberalno-lewicową opozycję. Wszyscy pamiętamy płomienne programy Moniki Olejnik, w których, często wbrew logice (a może nawet logistyce), próbowała tłumaczyć otaczający nas świat, czy żenujące pokazy etatowych śmieszków ze “Szkła kontaktowego” w nieprzyzwoity sposób szydzący z prezesa Jarosława Kaczyńskiego czy wcześniej ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Rok 2010 był zresztą dla TVN24 prawdziwym testem wiarygodności. To właśnie na tym kanale pierwszy raz podano kłamliwe informacje o pijanym generale Błasiku w kokpicie rządowego tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem, i negowano wszelkie niezgodne z rosyjską narracją fakty dotyczące samej katastrofy. Dla myślących krytycznie TVN stał się swoistym symbolem zdrady narodowej i platformą antypolskiej dezinformacji.

Choć wielu dostrzegało zmanipulowany przekaz, jaki codziennie sączył się z anteny, pojawili się i tacy, którzy wszelkie informacje z tej telewizji przyjmowali jako jedyną słuszną prawdę.  W konserwatywnych mediach ukuło się nawet stwierdzenie “sekta TVN” na określenie ludzi, którzy wyłącznie, lub przede wszystkim, z tego medium czerpią wiedzę o świecie i nie dopuszczają do siebie wątpliwości, że może być inaczej.

Tak było do wczoraj.

Co się zmieniło? Nie wiadomo, czy to za sprawą polecenia od właścicieli zza oceanu, czy może w zgodzie z odruchem zdrowego rozsądku, w głównym serwisie informacyjnym TVN-u obiektywnie (a tym samym pozytywnie) przedstawiono wczorajszą wizytę premierów Mateusza Morawieckiego, Jarosława Kaczyńskiego, Petra Fiali oraz Janeza Janszy.

– Wizyta na ważnym politycznym szczeblu (…) Ta wizyta to widoczny w całej Europie symbol solidarności – chwaliła prowadząca program Anita Werner,

Wtórowała jej Katarzyna Kolenda-Zaleska, która przygotowała relację:

– Każdy gest solidarności, a taki gest jak wizyta trzech europejskich premierów i wicepremiera Kaczyńskiego, jest dla walczących Ukraińców wsparciem wyjątkowym.

Nie zabrakło cytatów premiera czy słów pochwał z ust samych Ukraińców oraz byłego RPO Adama Bodnara.

Dla “sekty” wychowanej w nienawiści do wszystkiego, co pisowskie, to było za dużo. Pod adresem redakcji posypały się gromy.

– Anita Werner pieje z zachwytu, jaki to symbol solidarności w Kijowie pokazany przez Morawieckiego i Kaczyńskiego… – czytamy w jednym z twittów.

W odpowiedziach zagotowało się jeszcze bardziej.

https://twitter.com/BiblioUkasz/status/1503843420120526851

A to tylko namiastka komentarzy. Każdy kolejny to potok łez, przekleństw i inwektyw.  Jak oni będą mogli z tym dalej żyć? Ich świat właśnie legł w gruzach. Co symboliczne, w bombardowanym Kijowie.

 

Źródło: Autor: pf
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij